Informację o śmierci górnika przekazał portal Trybuny Górniczej. Do tego zdarzenia doszło 22 sierpnia tuż przed godziną 8 rano. W wyrobisku górniczym na poziomie 500 metrów mężczyzna został wciągnięty między taśmę a wspornik mieszczący się za bębnem napędowym.
Osierocił syna
Tomasz Głogowski, rzecznik Polskiej Grupy Górniczej, poinformował, że wypadkowi uległ 49-letni górnik. Mimo akcji ratunkowej, którą zarządzono chwilę po wypadku, mężczyzny nie udało się uratować. Zmarły górnik pracował w kopalni od ponad dziewięciu lat. Osierocił 14-letniego syna.
Przypomnijmy, do najpoważniejszego wypadku w polskich kopalniach w ostatnim czasie doszło w Jastrzębiu-Zdroju. Wstrząs w kopalni Zofiówka nastąpił 5 maja. Bezpośrednio po nim udało się wydobyć na powierzchnię dwóch pracowników. Kolejnego dnia ratownicy natrafili na ciała dwóch górników. Bilans ofiar śmiertelnych powiększył się do czterech po tym, jak w sobotę i niedzielę ekipa ratunkowa dotarła do zwłok dwóch kolejnych pracowników kopalni. O znalezieniu ciała piątego górnika poinformowano w komunikacie 16 maja – ponad 10 dni od momentu tragedii.
Czytaj też:
Pięciu górników zginęło w kopalni Zofiówka. Premier przyznał renty ich rodzinom