Patryk Jaki to obok Rafała Trzaskowskiego to jeden z faworytów sondaży przedwyborczych w Warszawie. Obaj politycy od miesięcy prowadzą aktywną kampanię i prześcigają się w mniej lub bardziej trafionych pomysłach na zainteresowanie wyborców. Najnowszym manewrem kandydata Zjednoczonej Prawicy był wyjazd do Sofii, by na przykładzie tego miasta dowodzić niedoskonałości w warszawskim systemie komunikacji. Głównym argumentem było często powtarzane hasło: „Budują [metro – red.] 3 razy szybciej niż Warszawa. Mimo, iż mają 4 razy niższy budżet”.
Podczas konferencji w Sofii bułgarski aktywista zwrócił Patrykowi Jakiemu uwagę, że w ich mieście wcale nie jest tak wspaniale, jak to polski polityk przedstawił. Podkreślił, że metro budowane było szybko, ale kosztem innych potrzebnych mieszkańcom inwestycji, których braki są wyraźnie odczuwalne. Stwierdził, że liczba pasażerów w metrze rzeczywiście rośnie, ale ogólna liczba osób korzystających z komunikacji miejskiej wręcz przeciwnie – spada.
Patryk Jaki odpowiada po angielsku
Patryk Jaki chciał błyskawicznie odpowiedzieć. Jego wystąpienie, krytykowane przez przeciwników jako popis kiepskiej angielszczyzny, można oglądać od około 17 minuty. – Nie zgadzam się – zaczął Jaki. – Ale to czyste statystyki – stwierdził jego rozmówca z Bułgarii. – Możesz odczytywać statystyki z inną opinią niż ja – odpowiedział polski wiceminister. – Po pierwsze, Warszawa jest większa niż Sofia. Po drugie, widzimy, że w Sofii rozwijacie stacje metra dynamiczniej niż my w Warszawie. To najważniejsza wiadomość dla Warszawy. Wiem, że macie problemy w Sofii, my mamy inne w Warszawie. Najważniejszy dla mnie jest rozwój warszawskiego metra z taką samą dynamiką, jak wy w Sofii – mówił Jaki. W tym momencie do dyskusji włączył się jeden ze sztabowców polityka i przejął rozmowę.
Czytaj też:
Co robi sztab Trzaskowskiego po wpadce z drzwiami i taśmą? Brnie dalej