Dominik Tarczyński nie raz udzielał już wywiadów w zagranicznych mediach, ale tym razem stał się głównym bohaterem dużego artykułu, na łamach szwedzkiego portalu nyheteridag.se. Tarczyński spotkał się z dziennikarzami w Warszawie, przebywał z nimi w budynku Sejmu, ale pokazał im także swój dom. – Spójrzcie na piękną Warszawę – mówił Tarczyński po tym, jak zażartował, że „na ulicach wszędzie są sami faszyści”. Polityk PiS przekonywał, że polska gospodarka świetnie się rozwija, a poziom bezrobocia jest najniższy od lat. Tarczyński przewiózł swoich gości samochodem po stolicy i wyrażał swój sprzeciw m.in. przeciwko przyjmowaniu uchodźców. – Kocham moje zero i to próbuję przekazać w wywiadach. Zero. Ani jednego – podkreślał.
To właśnie słowa o tym, że w Polsce nie ma żadnych uchodźców oburzyły prezesa Ruchu Narodowego. Poseł Robert Winnicki stwierdził na swoim profilu na Twitterze, że „Dominik Tarczyński łże w żywe oczy”. „Problem jest jeden – taki, że poseł Tarczyński w temacie zalewu imigrantów, który PiS funduje Polsce, jest notorycznym, bezczelnym i świadomym tego co robi – kłamcą” – dodał parlamentarzysta.
twittertwitter
Tarczyński jak „współczesny rycerz”?
To nie był koniec wywiadu polityka PiS. Na pytanie o to, czy jest współczesnym rycerzem odpowiedział, że można tak powiedzieć. – Walczymy o wartości chrześcijańskie. Jesteśmy chrześcijanami. Nie jesteśmy nimi tylko z nazwy – wyjaśniał. Polityk wspomniał też o trwającej jego zdaniem „wojnie cywilizacji”. Pytań nie zabrakło także podczas wizyty w domu parlamentarzysty, gdzie Tarczyński miał na sobie koszulkę ze zdjęciem swojego dziadka. Dziennikarzom zaprezentował książkę „Niepodległość ma jeden kształt”, dedykowaną Antoniemu Macierewiczowi. – On kur***sko nienawidzi komuchów, tak samo jak ja. To świetny człowiek – zapewniał Tarczyński.