Od dawna krążyły informacje o tym, że Quentin Tarantino chce, aby w jego nowym filmie, opowiadającym o działaniach słynnej grupy Mansona, której ofiarą była m.in. Sharon Tate, zagrał polski młody aktor. Wiadomo już, że Sharon Tate zagra w produkcji Margot Robbie. W filmie wystąpią ponadto gwiazdy takie jak Leonardo DiCaprio czy Brad Pitt. Wcześniej pojawiły się spekulacje, że w rolę Romana Polańskiego wcieli się Borys Szyc. Teraz jednak magazyn „The Hollywood Reporter” podał, że wszystko wskazuje na to, że reżysera zagra Rafał Zawierucha.
Film do kin ma wejść 9 sierpnia 2019 roku, czyli w 50. rocznicę śmierci Sharon Tate, żony Romana Polańskiego.
Rafał Zawierucha urodził się w Krakowie w 1986 roku. W 2012 roku ukończył warszawską Akademię Teatralną. Później trafił do Teatru Współczesnego. Występował też na deskach Och-Teatru i IMKI. Grał w filmach takich jak: „Obywatel”, „Bogowie” czy „Powidoki”. Gra też w serialach: „Przyjaciółki”, „Za marzenia”, „Przepis na życie”.
Kontrowersyjny film Tarantino
Reżyser Quentin Tarantino pracuje nad filmem o bandzie Mansona. Dzieło oparte na faktach ma uwzględniać morderstwo aktorki Sharon Tate. Historia grupy, która pod koniec lat 60-tych dopuściła się kilkunastu morderstw w okolicach Los Angeles, byłaby pierwszym filmem Tarantino opartym na prawdziwych wydarzeniach. Już pierwsze pogłoski na ten temat elektryzowały całe Hollywood.
Sam pomysł nakręcenia filmu o brutalnym mordercy wzbudził w Stanach spore kontrowersje. Charles Manson razem z grupą fanatyków 9 sierpnia 1969 roku włamał się do rezydencji Romana Polańskiego i w brutalny sposób zamordował 5 osób, w tym jego żonę, aktorkę Sharon Tate. Kobieta była wtedy w ósmym miesiącu ciąży.
Czytaj też:
Przerażające wyniki badań. Zanieczyszczenie powietrza powoduje zaburzenia funkcji poznawczych