Z naszych informacji wynika, że wyborcza strategia PiS ma się skupić na walce, nie o miasta, ale o regiony. PiS chce się skoncentrować na tych województwach, w których przeważają wyborcy niezdecydowani. – Nie będziemy się zanadto angażować tam gdzie nie mamy szans wygrać z Platformą, czyli na Pomorzu, Opolszczyźnie czy Dolnym Śląsku. Będziemy bardziej aktywni w środkowym pasie Polski: kujawsko-pomorskim, mazowieckim, łódzkim czy śląskim, gdzie rozkład głosów pomiędzy PiS a PO jest w miarę równomierny – mówi nam jeden z działaczy PiS. Sejmiki wojewódzkie są celem strategicznym, bo to tam trafiają unijne środki.
W kampanii samorządowej najprawdopodobniej nie usłyszymy zapowiedzi kolejnych głębokich reform państwa. Reforma sądownictwa będzie najprawdopodobniej ostatnią w tej kadencji, którą partia Kaczyńskiego zrealizuje. Należy spodziewać się przekazu skierowanego na te programy, które bezpośrednio wpływają na poprawę sytuacji życiowej i konsumpcji Polaków. Mieliśmy tego przykład już pod koniec tego tygodnia, gdy w czwartek premier Mateusz Morawiecki, w towarzystwie minister edukacji Anny Zalewskiej i minister pracy Elżbiety Rafalskiej przypominał Polakom o programie 300 plus, czyli finansowej wyprawce szkolnej dla wszystkich uczniów.
W kampanii samorządowej PiS sięgnął po zaufanych współpracowników Nowogrodzkiej.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.