Jak dowiedziała się PAP w IPN, priorytetem Gabrela będzie realizacja nowej ustawy lustracyjnej oraz ściganie zbrodni komunistycznych, szczególnie z lat 70. i 80.
Szefa pionu śledczego (czyli Głównej Komisji Ścigania Zbrodni Przeciw Narodowi Polskiemu IPN) powołuje premier spośród prokuratorów Głównej Komisji - na wniosek prokuratora generalnego, zgłoszony w porozumieniu z prezesem IPN. Taki sam jest tryb odwołania. Pion ściga sprawców zbrodni komunistycznych i hitlerowskich. Jego szef jest zastępcą prokuratora generalnego.
Gabrel w 1992 r. ukończył wydział prawa kanonicznego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Potem odbył aplikację prokuratorską, pracował w Prokuraturze Rejonowej w Sokółce. W latach 1998-2000 był dyrektorem w MSWiA. Od 2002 r. - prokurator w warszawskim oddziale IPN. Prowadził tam m.in. śledztwa w sprawie uwięzienia w latach 50. prymasa Polski kardynała Stefana Wyszyńskiego oraz wydarzeń radomskich 1976 r. W listopadzie 2006 r. został oddelegowany do centrali pionu śledczego. Żonaty, dwoje dzieci.
Aktywność pionu śledczego budziła wątpliwości - tak premier Jarosław Kaczyński uzasadniał odwołanie Kuleszy w 2006 r.
Kulesza, który kierował pionem śledczym IPN od sierpnia 2000 r., był ostatnim wysokim urzędnikiem IPN z czasów kadencji poprzedniego prezesa Instytutu Leona Kieresa. Zarzucano mu m.in. zbyt małą liczbę aktów oskarżenia wobec zbrodni komunistycznych i hitlerowskich - przez sześć lat istnienia IPN przygotowano ich ok. 130.
W wywiadzie dla PAP ze stycznia 2006 r. nowy prezes Janusz Kurtyka krytycznie oceniał dorobek pionu śledczego IPN; opowiadał się za możliwością odwoływania prokuratorów z IPN, którzy się nie sprawdzili. Mówił też, że prokuratorzy w pierwszej kolejności powinni się zająć prześladowaniami z lat 70. i 80., a nie zbrodniami komunistycznymi z lat 40. i 50. - jak dotychczas.ab, pap