W poniedziałek 3 września RMF FM podało, że śledczy chcą przesłuchać byłego premiera po wyborach samorządowych. Wyszli z propozycją, aby szef Rady Europejskiej stawił się na przesłuchaniu 5 listopada. Decyzję o przełożeniu przesłuchania Donalda Tuska podjąć miała Małgorzata Wassermann. Szefowa komisji miała uznać, że przesłuchanie byłego premiera niespełna trzy tygodnie przed głosowaniem potraktowane zostanie jako element jej kampanii wyborczej. – Nie chcę wykorzystywać komisji śledczej ds. Amber Gold do mojej kampanii samorządowej, stąd taka moja decyzja, przy pełnej akceptacji prezydium komisji – stwierdziła.
Do zmiany terminu odniósł się już na Twitterze Roman Giertych. „Po konsultacji z moim Mocodawcą panem Przewodniczącym Donaldem Tuskiem wyrażam zdziwienie i zaskoczenie informacjami medialnymi o odwołaniu zaplanowanego na 2.10 terminu przesłuchania przed Komisją ds. Amber Gold” – napisał. „Komisja wyznaczyła trzy daty, z których dwie 2.10 i 23.10 (jako rezerwowy) były uwzględnione w kalendarzu pana Przewodniczącego. Inne terminy w najbliższym czasie mogą kolidować z obowiązkami służbowymi” – dodał.
Jak podaje Radio Zet, Roman Giertych, który reprezentuje Donalda Tuska, zaproponował, by były premier został przesłuchany 23 października. Adwokat podkreślił, że w przypadku braku możliwości zorganizowania przesłuchania tego dnia, zostaną podane inne terminy, najprawdopodobniej po 5 listopada.
– Termin przesłuchania Donalda Tuska został przesunięty przez komisję na po wyborach samorządowych. To nie świadek decyduje o terminie przesłuchania, ale organ wzywający – odparła szefowa sejmowej komisji śledczej w rozmowie z PAP.
Komisja śledcza ds. Amber Gold ma na celu zbadanie i ocenienie prawidłowości oraz legalności działań podejmowanych wobec Amber Gold przez rząd. Głównie chodzi o ministrów: finansów, infrastruktury, gospodarki, spraw wewnętrznych, sprawiedliwości oraz podległych im funkcjonariuszy publicznych.