„Poważne naruszenie zasad bezpieczeństwa”. Podtrzymany zakaz wjazdu na teren Sejmu dla Petru

„Poważne naruszenie zasad bezpieczeństwa”. Podtrzymany zakaz wjazdu na teren Sejmu dla Petru

Ryszard Petru Źródło: Newspix.pl / GRZEGORZ KRZYZEWSKI/FOTONEWS
– Poważne naruszenie zasad bezpieczeństwa, czyli wwiezienie osób w bagażniku na teren parlamentu, w jakiś sposób determinuje nasze działania – powiedział Andrzej Grzegrzółka, Dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu. Tłumaczył w ten sposób utrzymanie zakazu wjazdu samochodem na teren Sejmu, którym został objęty Ryszard Petru, a także Joanna Schmidt i Joanna Scheuring-Wielgus.

Grzegrzółka dodał, że Straż Marszałkowska musi prowadzić „politykę bezpieczeństwa”, niezależnie od pism wysyłanych przez posłów domagających się zadośćuczynienia, które „często wydają się dosyć groteskowe”.

wysyłał 20 sierpnia do Marszałka Sejmu pismo, w których domagał się „wskazania podstawy prawnej” dla zakazu. Nie otrzymał na nie odpowiedzi. 5 września wysłał kolejne pismo, w którym zażądał „natychmiastowego zaprzestania naruszania jego dóbr osobistych w postaci prawa do wykonywania mandatu poselskiego”. Napisał także, że nie wyklucza wytoczenia pozwu o zadośćuczynienie.

– To jest typowe komunistyczne nękanie opozycji – skomentował podtrzymanie zakazu Ryszard Petru z koła poselskiego Liberalno-Społeczni. – Nie może być tak, że Kuchciński będzie decydował kto może, a kto nie może wyjeżdżać – powiedział Petru i dodał, że w najbliższych dniach będzie próbował dostać się do Sejmu samochodem mimo zakazu. – Wjeżdżają sobie , , a to są ludzie, którzy naprawdę zagrażają polskiej demokracji i polskiemu państwu, a im nikt nie zabrania – mówił Petru.

Posłowie Ryszard Petru, otrzymali zakaz wjazdu do  po tym, jak 18 lipca uczestniczyli w zorganizowaniu transportu na teren parlamentu osobom postronnym. Przedstawiciele Obywateli RP zostali wwiezieni w bagażniku auta Joanny Schmidt.

Czytaj też:
Wpadka Ryszarda Petru. Zrobił błąd w swoim nazwisku