Kierowana przez Ewę Stankiewicz grupa Solidarni 2010 organizacją pożytku publicznego stała się w 2016 roku. Od tamtego czasu z budżetu państwa na konta stowarzyszenia wpłynęło już ponad 300 tys. złotych. MSZ dało 174 tys., MON 29 tys., a Senat 117 tys. Jakie było uzasadnienie dla tych transferów?
Ministerstwo Spraw Zagranicznych wyjaśnia, że oferta „stowarzyszenia Solidarni 2010 otrzymała w wyniku oceny merytorycznej 98 pkt”. (na 120 możliwych). Chodzi o projekt zatytułowany „Przyszłość i Perspektywa”, w ramach którego zorganizowano m.in. serię wykładów. To za to zapłacono 174 tys. złotych z kieszeni podatników.
Ministerstwo Obrony Narodowej na prośbę „SE” o uzasadnienie wydania 29 tys. złotych, pisało o koncercie. „Podtrzymywanie i upowszechnianie tradycji narodowej, pielęgnowanie polskości oraz rozwoju świadomości narodowej, obywatelskiej i kulturowej – Zorganizowanie koncertu Contra Mundum z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych 1 marca 2017 roku we Wrocławiu” – brzmiała odpowiedź resortu.
Nieco obszerniejsze wyjaśnienie złożyło Biuro Prasowe Senatu. Napisało o zrealizowanej w 2017 r. zadania pod nazwą „Akademia Polskości – wspólnota dziejów i kultury (wykłady on-line)”. „Koszty tego zadania zostały sfinansowane z części budżetu państwa dotyczącej Kancelarii Senatu, przeznaczonej na opiekę nad Polonią i Polakami za granicą (…) Projekt zakładał organizację i przeprowadzenie oraz transmisję on-line, rejestrację na video i opublikowanie w internecie systematycznych otwartych wykładów na temat historii Polski, polskiej literatury emigracyjnej i wybitnych osiągnięć polskiej muzyki poważnej, prowadzonych przez uznanych naukowców (…) Celem projektu było zaprezentowanie istotnej roli Polski w tworzeniu kultury i cywilizacji europejskiej w oparciu o wolność obywatelską, solidarność społeczną i umiejętność prowadzenia dialogu państw, kultur i religii” – możemy przeczytać w przesłanym do „SE” piśmie.
Czytaj też:
Solidarni 2010 rozdają ulotki o Smoleńsku na szczycie NATO. "Prezydent Polski został zabity"