Łukasz P., były wikary parafii w Wielączy w województwie lubelskim, trafił w ręce policji w sierpniu 2017 roku podczas wakacji w Chorwacji. Ksiądz wypoczywał w jednym z kurortów z czterema innymi duchownymi. Został złapany, gdy w trakcie zakupów w galerii handlowej w Splicie nagrywał dziewczynkę, która się rozbierała. Chorwackie służby znalazły u mężczyzny kilkadziesiąt filmów nagranych w przymierzalniach i damskich toaletach. Ksiądz przyznał się do winy i wnioskował o wymierzenie kary bez procesu.
Kiedy akta sprawy zostały przekazane polskim śledczym, w parafii, w której pracował ksiądz zabezpieczono kilkaset nagrań o charakterze pornograficznym. Prokurator Grzegorz Kryk z Prokuratury Okręgowej w Zamościu przekazał, że duchownemu przedstawiono zarzut posiadania pornografii z udziałem nieletnich. Śledczy odkryli, że ksiądz miał kilka kamer szpiegowskich. Jedną z nich zamontował w czubku buta. Pozostałe umieszczał m.in. w damskich toaletach. W sumie w toku śledztwa ustalono tożsamość około 20 poszkodowanych ofiar. W kilku przypadkach rodzice złożyli już wnioski o ściganie księdza.
Łukasz P. tłumaczył, że nagrywał filmy, ponieważ...miał stresującą pracę i w ten sposób chciał odreagować. Diecezja zamojsko-lubaczowska poinformowała, że ksiądz Łukasz P. został odsunięty od posługi duszpasterskiej oraz od pracy katechetycznej i wszelkiego kontaktu z dziećmi i młodzieżą.
Czytaj też:
Podkarpacie. Ksiądz doprowadził do samobójstwa 13-letniego chłopca