Przychodnia poradziła sobie z RODO. Pacjentom przydzielono pseudonimy

Przychodnia poradziła sobie z RODO. Pacjentom przydzielono pseudonimy

Lekarz, zdjęcie ilustracyjne
Lekarz, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Fotolia / ronstik
Nowe prawo o danych osobowych funkcjonuje od drugiej połowy maja. Przepisy nie ułatwiają codziennego funkcjonowania instytucji. Jedna z przychodni postanowiła w kreatywny sposób rozwiązać problem zakazu podawania danych osobowych pacjentów.

O sytuacji, która miała miejsce w przychodni w Wohyniu na Lubelszczyźnie poinformował syn jednego z pacjentów. Na  opublikował zdjęcie przedstawiające kartkę z godzinami przyjęć do gabinetu. Do każdej godziny zamiast nazwiska czy peselu pacjenta przydzielono... pseudonim. I tak pacjent umówiony na 9:15 był Pepą, osoba zapisana na 12 Cezarem, a ta z 18:15 Skrzatem. Pracownicy przychodni wykazali się dużą kreatywnością i wypisali kilkadziesiąt pseudonimów.

facebook

„Tata ma 90 lat i dostał pseudonim Jogi”

Zbigniew Mackiewicz, który poinformował o sprawie, przyznał, że początkowo myślał, iż przychodnia wykonała zabawną listę pacjentów z myślą o dzieciach. – Zapytałem w rejestracji o co chodzi i okazało się, że ze względu na przepisy prawne nie mogą umieszczać imion i nazwisk pacjentów, że to musi być anonimowe, dlatego używają pseudonimów. Podeszliśmy do tego z tatą bardzo humorystycznie, mimo że tata ma 90 lat i dostał pseudonim Jogi – powiedział w rozmowie z „Dziennikiem Wschodnim”.

Choć ogólne przepisy wynikające z RODO nakazują ochronę danych pacjentów, to nie wymuszają na przychodniach zamieniania ich nazwisk na numery czy pseudonimy. Regulacje w tym zakresie nie są doprecyzowane, a postawa pracowników wspomnianej placówki może wynikać z obawy o naruszenie unijnego rozporządzenia.

Czytaj też:
Lekarze zapowiedzieli „czarne listy pacjentów”. Pomysł trafi pod lupę Urzędu Ochrony Danych Osobowych

Źródło: Dziennik Wschodni