„Utworzenie stałej bazy USA w Polsce przywołując porozumienia NATO-Rosja z Paryża (1997) w aspekcie przełamania jego zapisów, w moim przekonaniu 'zwolni' Rosję z przestrzegania przedmiotowego dokumentu, a to już potęguje zagrożenie naszego bezpieczeństwa” – stwierdził za pośrednictwem Twittera generał Mirosław Różański, były dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych. Jak nietrudno się domyślić, taka teza wywołała natychmiastową reakcję.
„Niebywała opinia. Rosja w ciągu ostatnich pięciu lat pogwałciła właściwie wszystkie zobowiązania Aktu NATO-Rosja. Traktowanie tej deklaracji jako przeszkody dla utworzenia baz USA w Polsce to absurd prawny i szaleństwo polityczne” – komentował Dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich Adam Eberhardt. Swój pogląd poparł analizą PISM (Polish Institute of International Affairs). Stałe Przedstawicielstwo RP przy NATO wyliczyło z kolei, że Rosja złamała wspomnianą przez Różalskiego umowę już 18 razy.
twittertwitter
Fort Trump
Zapraszam prezydenta, aby skierować do Polski więcej żołnierzy – mówił w trakcie wspólnej konferencji prasowej z prezydentem USA Andrzej Duda. – Mam nadzieję, ze utworzymy w Polsce bazę, którą nazwiemy Fort Trump. Obecność armii USA jest istotna, również po to, żeby chronić amerykańskie interesy – zaznaczył prezydent Duda. Trump stwierdził z kolei,że „Polska jest gotowa uruchomić ogromne nakłady na bazy amerykańskie w Polsce”. Wymienił w tym kontekście kwotę 2 miliardów dolarów.
Obiekcje Amerykanów odnośnie Fort Trump
Sekretarz ds. sił lądowych US Army Mark Esper w komentarzu udzielonym agencji AFP wyraził przekonanie, że Polska może nie być jeszcze gotowa na „Fort Trump”, czyli budowę na terenie naszego kraju stałej bazy wojsk amerykańskich.
Esper zdradził, że w styczniu przebywał w Polsce i odniósł wrażenie, że nasz kraj nie ma do zaoferowania wystarczająco dużo miejsca na bazę, by móc sprostać amerykańskim wymogom dotyczących trenowania żołnierzy. Jak wskazał, tereny oferowane przez rząd są za małe, by zapewnić możliwość prowadzenia ćwiczeń artyleryjskich, szkolenia i funkcjonowania poligonu.
– Już teraz mamy problemy z transportem ciężkiego sprzętu i tego rodzaju rzeczy – mówił. Wspomniał przy tej sytuację, która miała miejsce, gdy amerykańscy żołnierze chcieli dotrzeć z Polski na manewry w Niemczech. – Jeden z naszych pociągów utknął na dobre w Polsce, a powodem były zarówno kwestie administracyjna, jak i wykryte uszkodzenia szyn – stwierdził Espert. Jak podkreślił, tego typu problemy są typowe nie tylko dla Polski, ale też dla innych krajów regionu, gdzie w grę wchodzi biurokracja i przestarzała infrastruktura.
Czytaj też:
Bezcenna mina Trumpa