Prezes PiS, opierając się na przykładzie zwrotu ziemi zagranicznym właścicielom, zarzucił polskim sędziom niechęć do polskości. Prezes KRS odpowiedział na ten argument, tłumacząc sędziów. – Sądy mogły nie mieć wyjścia, zwłaszcza w trudnej sytuacji na Warmii i Mazurach. Nie zawsze da się orzekać zgodnie z oczekiwaniem formułowanym na płaszczyźnie szeroko rozumianych rozliczeń czy zadośćuczynienia. Oczekiwania wobec sądów jest łatwo formułować, ale one muszą kierować się literą prawa. A wymiar sprawiedliwości nie ma charakteru narodowego – zaznaczał sędzia Leszek Mazur. – Dlatego polskie sądy nie zawsze mogą i nie zawsze powinny brać stronę Polaków, to niemożliwe. Nie da się orzekać po linii narodowej, musimy liczyć się z innymi porządkami prawnymi, zaś litera prawa ma charakter abstrakcyjny – tłumaczył.
Iustitia prosi KRS o reakcję
Na słowa prezesa PiS zareagowali też sędziowie z „Iustitii”. – Po słowach prezesa PiS reakcja Rady powinna być natychmiastowa, to jej ustawowy obowiązek – zaznaczył w rozmowie z Onetem sędzia Krystian Markiewicz, prezes stowarzyszenia. – Członkowie KRS powinni pamiętać podstawowy artykuł konstytucji, dotyczący właśnie Rady, a mówiący o tym, że ich obowiązkiem jest obrona sędziów w sytuacji, gdy jakaś wypowiedź w nich godzi. Tak było w przypadku słów prezesa PiS o ojkofobii – zwracał uwagę.
Themis odsyła do wiersza
Prezes Stowarzyszenia „Themis” sędzia Beata Morawiec wypowiedziała się ostrzej, określając słowa Kaczyńskiego jako „niegodne”. Zamiast odpowiadać szerzej na wypowiedź polityka PiS, odesłała do wiersza „Ojczyzna” Jana Kasprowicza. Kaczyńskiego skrytykowało też zgromadzenie sędziów Okręgu Gorzowskiego. Przyjęli uchwałę, w której sprzeciwili się jego słowom. „Wypowiedź polityka, przedstawiciela obozu rządzącego szkaluje sędziów, podważa zaufanie do wymiaru sprawiedliwości i zarzuca sędziom nienawiść do własnego państwa, narodu, tradycji czy kultury” – napisali. Stwierdzili, że słowa te są elementem „zorganizowanej kampanii oszczerczej”.
Czym jest ojkofobia?
Ojkofobia lub oikofobia to wywodzący się z greki termin, sformułowany przez brytyjskiego pisarza i filozofa Rogera Scrutona. Oznacza on odrzucenie rodzimej kultury i tradycji, przy jednoczesnym upodobaniu do innych kultur i systemów wartości. Pod hasłem tym może kryć się zarówno delikatna rezerwa, jak i prawdziwa nienawiść. Odpowiedzią na oikofobię jest według Scrutona powrót do klasycznej cywilizacji chrześcijańskiej. Należy podkreślić, że termin ten nie ma żadnego związku z medycyną.
Czytaj też:
Kaczyński zarzucił sędziom „ojkofobię”. Rzecznik KRS: Rada powinna się tym zająć