Mimo, że Mieczysław Wachowski we wrześniu 2016 roku podał się do dymisji i przestał być prezesem Instytutu Lecha Wałęsy, wciąż obracać miał pieniędzmi. W tym samym roku fundusz Lecha Wałęsy został przekształcony w Fundację Światowe Centrum Pokoju. Z informacji dziennikarzy wynika, że w tym czasie współpracownik byłego prezydenta skupił się głównie na wydawaniu wspólnych środków. Ponadto Wachowski przegrał proces z Energą, ponieważ nie zrealizował wcześniej umówionych działań promocyjnych. W związku z wyrokiem sądu pierwszej instancji centrum ma zwrócić spółce 824 tys. złotych.
Dziś prezes funduszu, a prywatnie partnerka Wachowskiego, złożyła wniosek o ogłoszenie upadłości, jednak nie doszło do rozpoznania. – To nie nasza fundacja, nie będziemy komentować – mówi w rozmowie z „SE” Mirosław Szczerba, rzecznik byłego prezydenta. Dodaje, że nie jest to przypadek, że o sprawie zrobiło się głośno tuż przed 75. urodzinami Lecha Wałęsy. – Wachowski wspomniał kiedyś, że chce pisać książkę. Może szuka wydawcy, który sypnie groszem? – stwierdził.
Czytaj też:
Prezydent Andrzej Duda i Donald Tusk przyłapani na pogawędce. Jest komentarz Kancelarii Prezydenta