O nieuzgodnionej z władzami Platformy prezentacji dorobku "gabinetu cieni" przez Jana Rokitę, Pawła Śpiewaka i Jarosława Gowina rozmawiali parlamentarzyści PO na posiedzeniu klubu parlamentarnego.
Rokity nie było, a pretensji parlamentarzystów wysłuchiwali Śpiewak i Gowin.
"To była dobra, oczyszczająca rozmowa" - relacjonował sekretarz generalny Platformy Grzegorz Schetyna. Głównym zarzutem, jakie klub stawiał trójce swoich parlamentarzystów był brak konsultacji wewnątrzpartyjnych przed upublicznieniem raportu z prac "gabinetu".
Ani Gowin, ani Śpiewak po posiedzeniu klubu nie chcieli rozmawiać z dziennikarzami. Według Schetyny, w swojej obronie Gowin podkreślał, że zrobił to co zrobił "by zapobiec rozłamowi w partii". Klubu taka argumentacja nie przekonała, ale klimat szczerej dyskusji - według Schetyny - sprawił, że atmosfera wokół sprawy wyraźnie zelżała.
Styczniowa konferencja, na której Rokita w towarzystwie Śpiewaka i Gowina zaprezentował wyniki rocznych prac 20-osobowego "gabinetu cieni" Platformy wywołała burzę we władzach partii.
Rokita nie poinformował o swoich planach ani władz Platformy, ani członków "gabinetu cieni". Parlamentarzyści PO głośno gromili Rokitę za to, że zawłaszcza dorobek "gabinetu" i po raz kolejny pokazuje, że nie umie - lub nie chce - grać w drużynie.
"Nic dramatycznego się nie stało" - tonował wtedy nastroje szef PO Donald Tusk. Ale on też skrytykował wówczas Rokitę za "niepotrzebny krok przed szereg" i "zachowanie prymusa".
Media po raz kolejny zaczęły spekulować, że Rokita odejdzie z partii, ale ten zapewniał, że pozostaje wierny Platformie.
ab, pap
"To była dobra, oczyszczająca rozmowa" - relacjonował sekretarz generalny Platformy Grzegorz Schetyna. Głównym zarzutem, jakie klub stawiał trójce swoich parlamentarzystów był brak konsultacji wewnątrzpartyjnych przed upublicznieniem raportu z prac "gabinetu".
Ani Gowin, ani Śpiewak po posiedzeniu klubu nie chcieli rozmawiać z dziennikarzami. Według Schetyny, w swojej obronie Gowin podkreślał, że zrobił to co zrobił "by zapobiec rozłamowi w partii". Klubu taka argumentacja nie przekonała, ale klimat szczerej dyskusji - według Schetyny - sprawił, że atmosfera wokół sprawy wyraźnie zelżała.
Styczniowa konferencja, na której Rokita w towarzystwie Śpiewaka i Gowina zaprezentował wyniki rocznych prac 20-osobowego "gabinetu cieni" Platformy wywołała burzę we władzach partii.
Rokita nie poinformował o swoich planach ani władz Platformy, ani członków "gabinetu cieni". Parlamentarzyści PO głośno gromili Rokitę za to, że zawłaszcza dorobek "gabinetu" i po raz kolejny pokazuje, że nie umie - lub nie chce - grać w drużynie.
"Nic dramatycznego się nie stało" - tonował wtedy nastroje szef PO Donald Tusk. Ale on też skrytykował wówczas Rokitę za "niepotrzebny krok przed szereg" i "zachowanie prymusa".
Media po raz kolejny zaczęły spekulować, że Rokita odejdzie z partii, ale ten zapewniał, że pozostaje wierny Platformie.
ab, pap