Wirtualna Polska opublikowała wywiad z Markiem Lisińskim, który padł ofiarą księdza-pedofila, gdy miał 13 lat. Teraz prowadzi fundację „Nie lękajcie się”, która opiekuje się osobami mającymi za sobą trudne doświadczenia z duchownymi. Należy do niej około 300 osób, które twierdzą, że były molestowane przez księży.
„Kościół będzie musiał się oczyścić”
Wojtek Smarzowski powtarza, że bez Lisińskiego jego najnowszy film by nie powstał. – Jestem dumny z tych słów. Z Wojtkiem spotkałem się pierwszy raz w 2014 roku. Dotarła do mnie jego żona i skontaktowała nas ze sobą. Dowiedziałem się, że Smarzowski robi film o Kościele. Wracał właśnie z festiwalu filmowego w Berlinie i spotkaliśmy się w centrum handlowym. Opowiedział o swojej wizji filmu. Opowiedziałem mu historie podopiecznych mojej fundacji i wkrótce ruszyły prace – powiedział Lisiński w rozmowie z WP. – Wojtek wszystko napisał. Ja nanosiłem poprawki i dodawałem własne spostrzeżenia. Byłem kilka razy na planie – dodał.
Szef fundacji podkreślił, że w filmie Smarzowskiego wszystkie wątki „pedofilskie” są prawdziwe. Co więcej, są to historie podopiecznych fundacji. „Kler” przedstawia także historię samego Lisińskiego, który podkreśla, że film z pewnością „zmienia coś w społeczeństwie”. – Ruszyła fala, której nikt już nie powstrzyma. Kościół będzie musiał się oczyścić – podkreślił. Stwierdził także, że w związku z przypadkami pedofilii, której dopuszczali się duchowni, wiele musi się zmienić.
Ogólnopolski protest
– W czasie mojego procesu z księdzem sędzia prosił biskupa, by ten udostępnił dokumenty. A przecież w takich przypadkach prokurator powinien bez zapowiedzi jechać do parafii i je zabezpieczyć. Takie przestępstwo nie powinno też podlegać przedawnieniu – powiedział Lisiński. – Teraz czas na wszczęcie postępowania kończy się, gdy ofiara ma 30 lat – dodał. – 7 października organizujemy ogólnopolski protest „Ręce precz od dzieci!”. Będziemy domagać się pociągnięcia do odpowiedzialności nie tylko samych sprawców, ale też ich przełożonych – biskupów, którzy latami kryją sprawców oraz Kościoła katolickiego jako instytucji, która od dekad toleruje przestępcze działania i odmawia ujawniania organom ścigania danych księży-przestępców – podsumował.
Czytaj też:
„Kler” bez nagrody od Radia Gdańsk. Pracownicy rozgłośni krytykują decyzję prezesaCzytaj też:
„Tajemnica wiary: złoto i dolary.” Przedstawiamy recenzję „Kleru” Smarzowskiego