Sprawa dotyczy wypowiedzi Stanisława Piotrowicza z 27 sierpnia tego roku. Przewodniczący Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka nerwowo odpowiedział wtedy na jedno z pytań zadanych przez dziennikarkę. Chodziło o to, jakie przywileje mają utracić sędziowie. – Ano takie, żeby sędziowie, którzy są zwykłymi złodziejami, nie orzekali dalej – stwierdził Piotrowicz. W tym samym czasie trwała blokada drzwi do sali posiedzeń zorganizowana przez Obywateli RP, przez co posiedzenie Krajowej Rady Sądownictwa nie rozpoczęło się o wyznaczonej godzinie.
Sędziowie SN złożyli pozew
W związku ze słowami Piotrowicza, pozew zapowiedzieli wtedy pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf i sędzia SN Krzysztof Rączka. Złożenie pozwu potwierdził 26 września na antenie TOK FM mec. Michał Wawrykiewicz z Komitetu Obrony Sprawiedliwości KOS i inicjatywy Wolne Sądy, który reprezentuje oboje sędziów. Dodał, że przedstawiciele SN domagają się od posła Prawa i Sprawiedliwości przeprosin i 50 tys. zł na cele społeczne.
Czytaj też:
Małgorzata Gersdorf zdradziła, o czym rozmawiała z premierem Morawieckim