Znachor irydolog leczył bez uprawień, a choroby diagnozował na podstawie wyglądu tęczówki oka pacjenta. Prokuratura zarzuca podejrzanemu narażenie na utratę życia chorej na nowotwór 60-letniej kobiety. Po dwóch latach terapii 60-latka trafiła do szpitala. Guz był tak duży, że rozerwał kobiecie pierś.
– Podejrzany utwierdzał w błędnym przekonaniu kobietę co do postawionej diagnozy, a także w tym, że nie jest konieczne podjęcie leczenia konwencjonalnego – powiedziała Joanna Biranowska-Sochalska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Diagnoza na podstawie tęczówki
Prokuratura ustaliła, że podejrzany prowadził działalność, której przedmiotem m. in. było świadczenie usług z zakresu irydologii i dietetyki. W ramach tej działalności, którą reklamował za pośrednictwem internetu, przyjmował on osoby chętne na wizyty w Szczecinie, Warszawie, Wrocławiu, Gdańsku, Rzeszowie, Poznaniu, Łodzi, Krakowie i Katowicach. Na stronie internetowej znajdowała się również informacja, że w trakcie wizyty zostanie przeprowadzona analiza organizmu na podstawie wyglądu tęczówki oka.
Jak wykazało śledztwo, w dniu 19 lipca 2016 r. do gabinetu podejrzanego mieszczącego się w Szczecinie stawiła się pokrzywdzona zaniepokojona swoim stanem zdrowia i złym samopoczuciem. Podejrzany podczas wizyty przeprowadził analizę irydologiczną opartą o wygląd tęczówki oczu i na tej podstawie dokonał diagnozy jej stanu zdrowia. Następnie podczas kolejnych wizyt utwierdzał on pokrzywdzoną w błędnym przekonaniu, że stwierdzone przez niego zmiany chorobowe nie mają charakteru nowotworu złośliwego i nie informował pokrzywdzonej o potrzebie udania się do specjalisty.
Ze względu na pogorszenie stanu zdrowia kobieta w dniu 31 lipca 2017 r. została przewieziona do szpitala, gdzie w wyniku przeprowadzonych badań specjalistycznych stwierdzono u niej rozwój choroby nowotworowej.
W toku prowadzonego postępowania prokurator po ogłoszeniu podejrzanemu zarzutu i przesłuchaniu, zastosował wobec niego środki zapobiegawcze m. in. w postaci poręczenia majątkowego, dozoru policji i nakazu powstrzymania się od prowadzenia działalności określanej jako „irydologia”.
Podejrzany nie był w przeszłości karany sądownie. Podczas przesłuchania przed prokuratorem nie przyznał się do stawianego mu zarzutu.
Czytaj też:
Transseksualna siatkarka startuje w wyborach. Od dawna wzbudza kontrowersje