„Bogdan Wenta europoseł PO rzucił polskim paszportem i przyjął niemieckie obywatelstwo aby służyć Niemcom za marki i euro, okazuje się być także byłym członkiem ZOMO! Teraz kandyduje na prezydenta Kielc. Oto wysportowany Niemiec który trenował pałowanie na głowach Polaków. Dno” – napisał Dominik Tarczyński na Twitterze 24 września. Tarczyński wypomniał Wencie grę w Wybrzeżu Gdańsk. Grający tam zawodnicy byli jednocześnie na etacie w milicji. Był to warunek, który sportowcy musieli spełnić, by reprezentować barwy wojskowych lub milicyjnych klubów. W związku z oskarżeniami ze strony Tarczyńskiego, Wenta złożył pozew w trybie wyborczym. Kilka dni później Sąd Okręgowy w Kielcach zdecydował, że poseł PiS musi przeprosić Bogdana Wentę. We wtorek Sąd Apelacyjny w całości utrzymał wyrok.
Uzasadnienie sądu
Jak podaje kielecka „Wyborcza”, rozstrzygnięcie zapadło na posiedzeniu niejawnym. W uzasadnieniu wyroku sędzia Barbara Dylewska podkreśliła, że Tarczyński „w sposób niezgodny z prawdą podał, że ubiegający się o urząd prezydenta Kielc Bogdan Wenta jest byłym członkiem ZOMO”. – Z oświadczenia Wenty dla mediów, które jest zgodne z informacjami z Biuletynu Informacji Publicznej IPN, wynika jednoznacznie, że zakwalifikowanie w stan kadrowy ZOMO było związane z obowiązkami zawodnika sportowego w Milicyjnym Klubie Sportowym Gwardia Wybrzeże Gdańsk. Prokurator IPN nie stwierdził, by oświadczenie lustracyjne Wenty było fałszywe – dodała.
Do sprawy odniósł się sam Wenta. „W całej sprawie chodziło nie tylko o rozpowszechniane kłamstw, ale i o język, jakim się posługujemy w życiu publicznym. Nie możemy zapominać o kulturze i dobrym wychowaniu, nie możemy przechodzić na język nienawiści i brudnej gry politycznej” – napisał na Facebooku.
facebookCzytaj też:
Tarczyński zaprosił szwedzkich dziennikarzy do domu. Padły mocne słowa o Macierewiczu