Zwyczajowo list pasterski jest odczytywany zamiast homilii w trakcie niedzielnej mszy świętej. Z tego przywileju skorzystał biskup Andrzej Czaja, a jego przesłanie wierni usłyszą w niedzielę 7 października w parafiach położonych na terenie diecezji. Istnieje jednak szansa, że pismo hierarchy dotrze do większej liczby wiernych. Wszystko za sprawą fragmentu traktującego o przypadkach nadużyć seksualnych wśród duchowieństwa.
„Jesteśmy pełni bólu, zawstydzeni i bezradni"
Bp Czaja na początku nawiązał do modlitwy różańcowej oraz trwającego w Rzymie synodu na temat młodzieży. Zachęcił także swoich diecezjan do modlitwy za duszpasterzy. Pisze o tym, że Bóg oczekuje od wiernych świętości. „Rzecz jasna, do świętego życia wezwani są nade wszystko kapłani jako ci, którzy od dnia święceń są reprezentantami Boga i Kościoła oraz osoby konsekrowane, które od dnia ślubów mają być w świecie znakami Królestwa Bożego. Dlatego bardzo nas bolą i zasmucają doniesienia o gorszącym życiu i postępowaniu jednych i drugich. Ostatnio przychodziły z Australii, Chile, Stanów Zjednoczonych. Irlandii i Niemiec; są też doniesienia o nadużyciach seksualnych duchownych wobec małoletnich w naszym kraju” – czytamy w liście.
Dalej hierarcha wyznaje, że „także w szeregach duchowieństwa Kościoła Opolskiego znaleźli się kapłani, którzy się sprzeniewierzyli swemu powołaniu”. „Jesteśmy pełni bólu, zawstydzeni i bezradni wobec krzywdy, która już się dokonała i której nie da się naprawić. Wołamy do Boga o zmiłowanie i szczególne błogosławieństwo i opiekę Bożą dla wszystkich cierpiących z naszego powodu. Przepraszamy Was i prosimy o wybaczenie nam ciężkich grzechów naszych” – apeluje duchowny.
„Dotąd uznano i orzeczono winę sześciu kapłanów diecezji opolskiej, którzy dopuścili się co najmniej raz aktu wykorzystania seksualnego wobec osoby małoletniej” – pisze bp Czaja. „Trzech z naszych kapłanów usłyszało już definitywny wyrok. Jeden został wydalony ze stanu duchownego i toczy się jego proces w sądzie państwowym, dwóch zostało skazanych prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności, jeden w zawieszeniu, a drugi odbywa karę w więzieniu. Wyrok czwartego nie jest jeszcze prawomocny. W stosunku do tych trzech toczy się postępowanie zarządzone przez Kongregację Nauki Wiary. W odniesieniu do dwóch innych orzeczono przedawnienie winy, ale Kongregacja nałożyła pokutę, bo – jak pisze papież Franciszek – rany się nie przedawniają” – dodał.
Czytaj też:
Milion złotych dla ofiary księdza. Publicysta Radia Maryja: Żadne k**** nie są tak wynagradzane