Jeden z rodziców opublikował na Facebooku zdjęcie pracy domowej, którą otrzymało jego dziecko - uczeń szkoły podstawowej. Nauczycielka od języka polskiego przesłała dzieciom 360 szczegółowych pytań dotyczących lektury - „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza. Na każdą z 12 ksiąg przypadało około 30 pytań. Były one bardzo szczegółowe np. „Jak zakończył się spór o Kusego i Sokoła?”, „Który pies okazał się lepszy?”, „Czego dotyczyła rozmowa Zosi i Tadeusza?”, „O czym Podkomorzy poinformował wszystkich zgromadzonych?”
Rodzice nie kryją oburzenia szkolnym zadaniem. Podkreślają, że tego typu forma sprawdzania wiedzy uczy dzieci sztampowego myślenia i zapamiętywania niepotrzebnych szczegółów. W ich opinii nauczyciele powinni kłaść większy nacisk na to, aby uczniowie zrozumieli przede wszystkim sens omawianej lektury. Epopeja narodowa była do tej pory lekturą obowiązkową w liceum. Jednak po reformie edukacji fragmenty książki pojawiły się w spisie lektur obowiązkowych dla uczniów od czwartej do szóstej klasy szkoły podstawowej.
Czytaj też:
Przemysław Staroń został Nauczycielem Roku. Na scenę zaprosił m.in. rodziców i partnera