– Nie sprawdzają jedzenia – mówi w rozmowie z „Super Expressem” pracownik baru, w którym Jarosław Kaczyński od kilku miesięcy ma zamawiać jedzenie. Jak mówi mężczyzna, posiłki odbierają ochroniarze prezesa PiS. Ostatnio mieli oni zachwalać golonkę.
Według dziennikarzy gazety, Jarosław Kaczyński najchętniej zamawia schabowego z ziemniakami i kapustą zasmażaną. Czasami zamienia go na pierś z kurczaka albo smażonego dorsza.
Dziennikarze „SE” zapytali rzeczniczkę Prawa i Sprawiedliwości Beatę Mazurek o to, kto płaci za obiady prezesa PiS. Zaznaczyła, że sam Jarosław Kaczyński, z własnych pieniędzy.
– Czujemy się zaszczyceni, że nasze tradycyjne polskie dania smakują osobie, która jest tak obyta w świecie. Choć sam prezes nigdy tu nie przyszedł – podkreśla tymczasem pracownik baru.
Czytaj też:
Piłkarze komentują mecz z Portugalią. „Nie zasypia się łatwo po takim spotkaniu”