„Kiedy prawie 14 lat temu przechodziłam przez pierwszą procedurę in vitro, nigdy nie przypuszczałam, że 14 lat później nie tylko nadal nie będzie uregulowań prawnych, ale że te które się pojawia, będą przypominać prace ze średniowiecza. Projekt ustawy autorstwa PiS i Kukiz15, który wczoraj wpłynął do Sejmu, tak naprawdę służy ograniczeniu możliwości wykonywania tej procedury i drastycznemu zmniejszeniu jej skuteczności. Jest projektem zakłamującym rzeczywistość i wrogim wobec ludzi, którzy marzą o byciu rodzicem” – napisała na swoim profilu na Instagramie Małgorzata Rozenek-Majdan. Gwiazda TVN podkreśliła, że zawsze z dumą mówiła o swoich doświadczeniach w tej kwestii. „Ten projekt jest nie tylko szkodliwy dla skuteczności tej niestety coraz potrzebniejszej metody, ale jest szkodliwy dla kobiet, które z powodu biologii biorą na siebie prawie cały ciężar w trakcie jej przeprowadzania. Kim jesteście szanowni autorzy, że pozwalacie sobie na decydowanie, kto może zostać rodzicem, a kto nie? Czy idąc dalej po tej samej linii nie zabronicie za chwilę tranplantologii? Bo może zostanie przez Was uznana za „ingerencje w godność człowieka”? Zostawcie nas ludzi, dla których in vitro jest jedyną drogą do bycia rodzicem, w spokoju” – stwierdziła Roznek-Majdan.
W jej ocenie „pomysł na ograniczenie tej metody do małżeństw w kraju, w którym odsetek dzieci urodzonych w niesformalizowanych związkach rośnie z roku na rok to dzielenie rodziców na lepszych i gorszych”. „Zrozumcie, ze naród to suma wszystkich obywateli, a nie tylko Waszych wyborców i to wszystkich Wasze ustawy będą obowiązywać. Jeżeli ktoś chciałby poznać, nie wyobrażenia o, a codzienność życia par starających tą metodą o dziecko, jestem gotowa pomóc, bo cytując naszą Noblistkę: »Niczego w życiu nie należy się bać, należy to tylko zrozumieć«”.
Projekt zmian trafił do Sejmu
Projekt, który wpłynął do Sejmu zakłada wprowadzenie zmian w ustawie o leczeniu niepłodności. Wnioskodawcy postulują, żeby z metody in vitro mogły korzystać jedynie małżeństwa. Kolejne zmiany to: „ograniczenie liczby komórek rozrodczych, które mogą zostać zapłodnione, do jednej". Projekt wprowadza zakaz „kriokonserwacji (czyli przechowywania – red.) ludzkich zarodków powstałych w procedurze zapłodnienia pozaustrojowego”, a jednocześnie zakłada „wprowadzenie sankcji administracyjnych w przypadku stosowania tej procedury”, a także „likwidację anonimowości dawców komórek rozrodczych". Wnioskodawcami jest grupa posłów: Kukiz'15, niezrzeszonych, PSL-UED, WiS oraz PiS. Ich przedstawicielem zaś został poseł niezrzeszony Jan Klawiter.