Za kontrowersyjny produkt odpowiada Łódzka Fabryka Rajstop Gabriella. „Umawiasz się z przyjaciółmi pod Adasiem a na pytania o Starówkę wskazujesz pociąg do Warszawy? Załóżże Rajtuzy Krakowskie – niech wszyscy wiedzą (i widzą), że jesteś stąd! A jeśli przyjechałaś tylko na chwilkę – zawieź je w rodzinne strony. Nie rozmiękną jak obwarzanek, nie ukruszą się jak magnes a Twoje nogi będą w nich zachwycać znajomych i nieznajomych. Nigdzie nie kupisz tego, co w Sukiennicach, nigdzie hejnał nie brzmi tak pięknie, nigdzie smok nie zieje tak gorąco, nigdzie nie spotkasz lajkonika – gdziekolwiek jesteś, niech Kraków będzie z Tobą!” – tak twórcy reklamują rajtuzy z przedstawieniami smoka wawelskiego i kościoła Mariackiego. Umieszczenie świątyni na odzieży spotkało się z krytyką jej władz.
Przekroczono granicę dobrego smaku?
– Granica dobrego smaku została przekroczona – powiedziała w rozmowie z Radiem Kraków Marta Woźniak, specjalista ds. komunikacji społecznej Bazyliki Mariackiej. – O sprawie poinformowaliśmy kurię i prawników, ponieważ nie możemy zapominać o tym, że jest to miejsce kultu – dodała. Okazuje się, że o ile władze bazyliki mogą decydować o tym, czy wnętrze świątyni zostanie wykorzystane dla celów komercyjnych, to brakuje przepisów odnoszących się do wizerunku kościoła jako takiego.
Woźniak podkreśliła, że istnieje zasadnicza różnica między wykorzystaniem bazyliki na magnesach, a umieszczeniu ich na rajtuzach. – Rajstopy to jednak część garderoby, bielizny, a wizerunek bazyliki umieszczono dość wysoko – wyjaśniła. Odmienne zdanie na ten temat ma producent. Reprezentująca markę Malwina Wadas powiedziała, że firma nie otrzymała informacji o tym, że taki wzór komuś nie odpowiadał. – Mamy poczucie, że nie jest to produkt ujmujący powagi wizerunku bazyliki Mariackiej. Jeżeli będzie jakakolwiek forma kontaktu oficjalnego z nami czy też zostanie zgłoszona taka uwaga, to potraktujemy ją z należytą uwagą – dodała.