W grudniu zaczyna się proces Józefa Piniora. Jak podaje Gazeta.pl, polityk jest oskarżony o „przyjęcie łącznie 46 tys. złotych łapówek, powoływanie się na wpływy oraz wyrażenie zgody na otrzymanie 20 tys. złotych łapówki”. Zarzuty w związku ze sprawą otrzymali również asystent Piniora – Jarosław W., a także biznesmen Tomasz G., który miał wręczyć łapówkę. Ze zgromadzonego przez prokuraturę materiału wynika, że były senator Platformy Obywatelskiej miał interweniować w Ministerstwie Infrastruktury oraz w Komendzie Głównej Państwowej Straży Pożarnej w sprawie Tomasza G. Ten biznesmen starał się o uzyskanie pozwolenia na budowę centrum handlowego w Jeleniej Górze. Prowadzący śledztwo twierdzą, że Józef Pinior wraz z asystentem mieli również za pieniądze „podjąć się załatwienia koncesji na wydobycie kopalin przez Albina M. i Krystiana S”.
Akt oskarżenia został stworzony w oparciu o materiały CBA z operacji o kryptonimie „Soda”. „To podsłuchy i wyciągi z kont Piniora i jego asystenta, które zostały zestawione z jego aktywnością i spotkaniami" – informuje „Fakt”. Dziennik podaje, że na konto senatora w 2015 r. miały wpływać przelewy od biznesmena, najczęściej po kilka tysięcy złotych. Tomasz G. miał dodatkowo potwierdzać wysłanie pieniędzy SMS-em. Dziennikarze „Faktu” udostępnili również stenogramy rozmów, które mają to potwierdzać.
- Józef Pinior: wiem, wiem wiem a powiedz mi Jarku tak bo mam taki problem bo wiesz ja teraz muszę złożyć deklarację finansową
- Jarosław W.: no
- Józef Pinior: i się będziesz widział z Tomkiem?
- Jarosław W.: będę
- Jarosław W.: to on mi jutro powie, wiesz bo to wsz...
- Józef Pinior: to przegadaj se z nim (...)
- Józef Pinior: i słuchaj uzgodnij z nim jak ja to mam za..., zapisać bo ja muszę to zadeklarować tą jaka to jest kwestia niech on uzgodni całościową kwotę i jak
- Jarosław W.: dobrze
-
Józef Pinior: jako co jako wykłady no ekspertyza no muszę jakoś tytuł
Co na to Pinior?
Sam Pinior zaprzecza stawianym mu zarzutom. Twierdzi, że zebrane przez śledczych materiały są zmanipulowane. Według Piniora, prokuratura wykorzystała niezwiązane ze sobą rozmowy telefoniczne i stworzyła z nich jeden scenariusz. – Nie przyjąłem żadnych pieniędzy. A jestem już w polityce ponad 40 lat. Nigdy nie wyobrażałem sobie takiej sytuacji, że mogę przyjąć łapówkę: korzyść materialną, czy też korzyść jakiegokolwiek innego rodzaju. To są rzeczy, które mnie po prostu brzydzą. Zawsze mnie brzydziły – mówił w lipcu w rozmowie z Onetem.
Treść nagrań
Na początku stycznia 2017 roku informowaliśmy o tym, że śledczy są przekonani, że nagrane rozmowy są jednym z twardych dowodów na korupcję oraz płatną protekcję. Zostały podsłuchane przez CBA w 2015 roku, czyli za czasów rządów koalicji PO i PSL. Z rozmów wynika, że Pinior oraz Wardęga oczekiwali łapówek i w rozmowie z biznesmenami powoływali się na wpływy w instytucjach rządowych. Z rozmów wynikać może, że asystent Piniora w zamian za otrzymane pieniądze miał aranżować spotkanie z wiceministrem infrastruktury. W jego wyniku z kolei biznesmen otrzymać miał zgodę na rozbudowę centrum handlowego w Jeleniej Górze. Tutaj portal TVP Info przywołuje rozmowę z czerwca 2015 roku.
Czytaj też:
Józef Pinior usłyszał trzeci zarzut. „Dla mnie ta sprawa ma charakter polityczny”