„Diagnosta laboratoryjny, którego przekonania religijne lub wyznawane zasady moralne nie pozwalają na wykonywanie zlecenia, niezwłocznie powiadamia o tym fakcie na piśmie swojego bezpośredniego przełożonego oraz podmiot medyczny, któremu diagnosta laboratoryjny odmówił wykonania zlecenia” – brzmi przepis, jaki senatorowie z Komisji Praw Człowieka Praworządności i Petycji chcą wprowadzić do ustawy o diagnostyce laboratoryjnej.
Jak tłumaczy w rozmowie z „Rzeczpospolitą” ginekolog dr Grzegorz Południewski, na taki zapis mogliby się powoływać diagności np. przy amniopunkcji czy innych elementach diagnostyki prenatalnej. – Diagnosta może przecież uznać, że takie badanie wpłynie na płód albo ukierunkuje kobietę na aborcję – ocenia lekarz. Południewski przestrzega ponadto, że zapis ten może spowodować ograniczenie dostępu do badań prenatalnych.
Czytaj też:
Rafał Trzaskowski zapowiada realizację pierwszych obietnic. Wśród nich in vitro i darmowe żłobki