Prokuratura Krajowa: Stawianie zarzutów operatorowi TVN jest przedwczesne

Prokuratura Krajowa: Stawianie zarzutów operatorowi TVN jest przedwczesne

Kamera (zdj. ilustracyjne)
Kamera (zdj. ilustracyjne) Źródło: Fotolia / Zarya Maxim
Prokuratura Krajowa uznała, że stawianie zarzutów operatorowi TVN, który wykonywał gesty nazistowskiego pozdrowienia w kwietniu 2017 roku, jest przedwczesne. Sprawa dotyczy reportażu o polskich neonazistach.

Prokurator Karol Borchólski z Działu Prasowego PK w komunikacie poinformował, że „Prokuratura Krajowa uznała, że przedwczesne jest stawienie zarzutów operatorowi TVN, który wykonywał gesty nazistowskiego pozdrowienia w trakcie spotkania ku czci Adolfa Hitlera w kwietniu 2017 roku i odwołała wyznaczony mu termin stawienia się w prokuraturze”. Operator miał być przesłuchiwany w charakterze podejrzanego.

Zdecydowano także o przeniesieniu tego śledztwa z Gliwic do Katowic, gdzie jak podaje Onet Prokuratura Regionalna „prowadzi postępowanie w sprawie podżegania do zorganizowania spotkania ku czci Hitlera poprzez przekazanie jego organizatorowi kwoty 20 tysięcy złotych”. Podjęto decyzję o przekazaniu sprawy do prokuratury w Katowicach z kilku istotnych przyczyn. „Zbadanie obu kwestii przez tę samą prokuraturę jest istotne z punktu widzenia celu śledztwa. Ma służyć pogłębionej analizie i wyjaśnić, czy doszło do przestępstwa podżegania do propagowania nazizmu oraz kto ewentualnie je popełnił, przekazując organizatorom spotkania pieniądze" – napisał prok. Borchólski. Prokuratura sprawdza również jaką rolę pełniła stacja TVN w tym zdarzeniu.

Reportaż „Superwizjera”

Chodzi o reportaż dziennikarzy „Superwizjera” z 2017 roku zatytułowany „Polscy neonaziści”. Dziennikarze zdołali przedostać się z ukrytymi kamerami do środowiska polskich neonazistów. Pokazali szokujące nagrania z ukrytych kamer. Byli m.in. na 128. urodzinach Adolfa Hitlera oraz na festiwalu, gdzie wznoszono okrzyki „Sieg Heil”. W programie ujawniono kulisy działania stowarzyszenia Duma i Solidarność. W wyniku materiału prokuratura wszczęła śledztwo, członkowie grupy zostali zatrzymani i postawiono im zarzuty.

Na początku listopada portal wpolityce.pl podał, że jeden z zatrzymanych, Mateusz S., stwierdził, że otrzymał za organizację urodzin Hitlera 20 tysięcy złotych od nieznanych osób. Portal sugerował, że stała za tym TVN. Tydzień później portal opublikował zdjęcia, na których widać, jak Wacowski wykonuje gest „Heil Hitler”. Dziennikarze tłumaczyli, że był to konieczny element „reportażu wcieleniowego”.

ABW w domu operatora

W sobotę TVN poinformował w oświadczeniu, że 23 listopada do domu operatora Piotra Wacowskiego wkroczyła ABW, wręczając mu pismo z wezwaniem do . „W piśmie zawarte są zarzuty o propagowanie nazizmu (z art. 256 par. 1 kodeksu karnego) w związku z realizacją reportażu wcieleniowego na temat polskich neonazistów” – czytamy. „Gazeta Wyborcza” z kolei informuje, że mieszkanie operatora musiało być obserwowane, gdyż dosłownie parę minut wcześniej wrócił z pracy. Jak czytamy, w czwartek operator dostawał SMS-y, że ma się skontaktować z ABW, ale nie były podpisane.

Czytaj też:
Operator TVN wezwany na przesłuchanie przez ABW. Chodzi o materiał o polskich neonazistach

Źródło: Onet.pl