W najnowszym numerze tygodnika „Wprost” Anna Gielewska i Artur Grabek napisali o niebezpiecznych związkach Pawła Skuteckiego. Poseł Kukiz'15 nie tylko spotkał się z Baszar-al Asadem, ale także razem ze współpracownikami udzielał się w mediach szerzących kremlowską narrację, takich jak Xportal czy Sputnik. Z ustaleń dziennikarzy „Wprost” wynika, że polityczna aktywność Skuteckiego toczy się równolegle do biznesowych działań jego asystentów. I tak, gdy poseł Kukiz'15 spotyka się z politykami na Bliskim Wschodzie, jego współpracownicy zakładają spółki i organizacje, które dzięki tym kontaktom mają robić biznesy. Co na to klubowi koledzy Skuteckiego?
W rozmowie z Wprost.pl Piotr Apel zaznaczył, że „sprawa jest o wiele poważniejsza”, niż przypuszczał. – Najchętniej schowałbym głowę w piasek, ale tak nie powinno się robić. Na pewno powinniśmy porozmawiać w klubie Kukiz'15 o aktywności posła Skuteckiego – dodał. Apel podkreślił, że wcześniejsze wizyty Skuteckiego na Bliskim Wschodzie odbywały się zazwyczaj kilka tygodni po tym, jak w tym samym kierunku udawali się przedstawiciele MSZ, dzięki czemu można było je „w jakiś sposób usprawiedliwić”. – Powinny zająć się tym odpowiednie służby – zaznaczył Apel. Podkreślił jednak, że na razie nie ma żadnych informacji, jakoby służby rozpoczęły działania w sprawie aktywności Skuteckiego.
Czytaj też:
Operacja Baklava, czyli dziwne związki posła od Kukiza