Minister zwrócił uwagę, że jeden z postulatów, jakim jest oznakowanie zagranicznych produktów spożywczych flagami kraju produkcji, został już zrealizowany, a odpowiednie rozporządzenie czeka na notyfikację Komisji Europejskiej.
W czasie spotkania doszło do sprzeczki pomiędzy protestującymi a ministrem rolnictwa. – Niech pan na mnie nie patrzy, jak to się mówi na wsi, „spod byka”, w sposób poniżający. Jestem normalnym rolnikiem. Przyszliśmy tutaj, bo chcemy normalnie pracować – mówił Michał Kołodziejczak, przedstawiciel protestujących.
Jan Krzysztof Ardanowski stwierdził, że protest może wywołać konflikt między rolnikami a resztą społeczeństwa. – Nie wiem, czy wszyscy Polacy stojący w tym korku, którzy nie dojechali dziś do pracy, z sympatią odniosą się do rolników – zauważył minister rolnictwa.
Czytaj też:
61-latka w ciągu trzech miesięcy przywłaszczyła półtora mln zł. Robiła przelewy na zagraniczne konta