Już wczoraj RMF FM informowało nieoficjalnie o odnalezieniu zwłok czwórki noworodków. Na pierwsze szczątki natrafiono w środę 12 grudnia. Kolejnego dnia na jednej z posesji w Ciecierzynie odkryte zostały szczątki jeszcze trojga dzieci. W czwartek na miejscu pracowali przedstawiciele policji i prokuratury.
Z ustaleń RMF FM wynika, że zbrodnia wyszła na jaw, gdy u mieszkanki wsi pojawili się pracownicy opieki społecznej. Wiedzieli oni, że 27-letnia kobieta jest w ciąży, jednak później nie widzieli jej z dzieckiem. Początkowo kobieta zaprzeczała, że była w ciąży. Pracownicy opieki społecznej wezwali policję.
W obecności funkcjonariuszy kobieta przyznała, że urodziła żywe dziecko, które spaliła w piecu. Później wskazała policjantom miejsca, gdzie znaleziono ciała trzech innych noworodków. W piątek reporterzy RMF FM poinformowali nieoficjalnie, że 27-latka miała przyznać się do zabicia dzieci.