W połowie listopada 89-letni reżyser został przetransportowany do szpitala z oddziałem geriatrycznym. Jego stan zdrowia się pogorszył, reżyser wymagał rehabilitacji neurologicznej. Kazimierz Kutz na co dzień mieszkał w domu opieki w Józefowie. Przez wiele lat walczył z rakiem prostaty. – Mąż toczy walkę o swoje życie od lat. Dotychczas tę walkę wygrywał i mam nadzieję, że tak będzie również tym razem – mówiła w połowie listopada w rozmowie z „Dziennikiem Zachodnim” Iwona Świętochowska-Kutz, żona reżysera. O śmierci Kutza poinformowała TVP3.
Kutz urodził się w 1929 r. w miejscowości Szopienicie, będącej obecnie jedną z dzielnic Katowic. Ukończył reżyserię w łódzkiej szkole filmowej. Karierę rozpoczynał jako asystent Andrzeja Wajdy, któremu pomagał przy realizacji “Pokolenia”. Zadebiutował w wieku 30 lat filmem wojennym “Krzyż Walecznych”. Szeroka publiczność poznała go dzięki zrealizowanemu w latach 60. i 70. tzw. tryptykowi śląskiemu, na który złożyły się “Sól ziemi czarnej”, “Perła w koronie” i “Paciorki jednego różańca”. W latach 90. nakręcił filmy: “Śmierć jak kromka chleba” na temat pacyfikacji kopalni “Wujek” oraz “Pułkownika Kwiatkowskiego”.
W grudniu 1981 roku Kutz został internowany z powodu negatywnego stosunku do władz partyjnych oraz utrzymywania kontaktów z działaczami antysocjalistycznymi. W latach 90. zaangażował się w politykę. W 1997 z powodzeniem startował do Senatu z list Unii Wolności. Mandat zdobywał także w 2001, 2005, 2007 oraz 2011 roku (z list PO).
W 2014 roku Kutz udzielił wywiadu, w którym mówił o starzeniu się. – Czuję się jak wieprz prowadzony do rzeźni. Żyję, ale noże już ostrzą. Skończyłem 85 lat. Jestem na tyle stary, żeby dać sobie już spokój, czyli pozostać w dołku. Starość jest okropna, obrzydliwa, nieestetyczna. Oznacza, że już nigdy nie będzie fajnie i że my już nigdy nie będziemy fajni – wyznał.