Thomas Lukaszuk ma polskie pochodzenie. Polityk urodził się w Gdyni, jednak kiedy był dzieckiem, jego rodzina wyemigrowała do Kanady. Przez wiele lat sprawował urząd ministra w prowincji Alberta. Był także wicepremierem Alberty. Może się także pochwalić m.in. medalem od królowej Elżbiety za działalność charytatywną. Od kilku lat zajmuje się głównie doradztwem biznesowym, jednak lokalne media często zapraszają go w charakterze komentatora politycznego.
O Lukaszuku polska opinia publiczna usłyszała przy okazji wizyty w Kanadzie o. Tadeusza Rydzyka. Polityk stwierdził, że zarówno w Polsce, jak i na świecie coraz częściej pojawiają się trendy antyimigracyjne i nacjonalistyczne, co powoduje narastanie różnic społecznych. W związku z tym polityk zwrócił się z apelem do biskupa Calgary o zapoznanie się z życiorysem założyciela Radia Maryja. Lukaszuk chciał także pomóc w dostarczeniu papieżowi Franciszkowi petycji dotyczącej ukrócenia działalności politycznej redemptorysty, pod którą podpisało się blisko 90 tysięcy osób.
– W Kanadzie jesteśmy otwarci na tematy wiary, wolności osobistych i praw człowieka, jednak ta wymiana poglądów musi być pełna szacunku i obejmująca wszystkich. Niestety komentarze ojca Rydzyka i jego gości radiowych często mają oparcie w nietolerancji. Moim zdaniem w niektórych przypadkach wyraźnie przechodzą w mowę nienawiści – stwierdził Lukaszuk w rozmowie z portalem Onet.pl.
Kanadyjski polityk chciałby, aby lokalna Polonia zaprzestała finansowania działalności ojca Rydzyka. – Przekazałem cytaty ojca Rydzyka oraz niektórych gości Radia Maryja kanadyjskiemu ministerstwu spraw zagranicznych, a także kilku organizacjom zajmującym się mową i aktami nienawiści – podkreślił dodając, że chętnie widziałby zakaz wjazdu dla duchownego do Kanady. Choć Polacy nie potrzebują wiz, aby wjechać na teren tego kraju, w niektórych przypadkach władze mogą nie wydać poszczególnym osobom zezwolenia na wjazd do Kanady.
Czytaj też:
Najnowszy sondaż. Partia o. Rydzyka może pozbawić PiS zwycięstwa