Podczas rozmowy z Beatą Michniewicz z radiowej Trójki prezydent stwierdził, że „przyszły rok będzie rokiem dużej polityki”. Wybiegając w dalszą przyszłość podkreślił, że nie wie jeszcze, czy wystartuje w wyborach prezydenckich zaplanowanych na 2020 rok. – Słyszeliśmy wypowiedzi prezesa Jarosława Kaczyńskiego, że jestem i będę kandydatem Zjednoczonej Prawicy, ale na razie skupiam się na realizacji zadań należących do prezydenta – dodał.
„Potrzebne są zmiany”
Prezydent pytany o to, czy wybory parlamentarne zaplanowane na jesień 2019 roku mogłyby być przyspieszone odparł, że „nic mu na ten temat na razie nie wiadomo”. – Nikt się do mnie z takim postulatem nie zgłaszał, więc zakładam, że wszystko dzieje się wedle normalnego kalendarza politycznego – stwierdził.
Andrzej Duda odniósł się także do przeprowadzanej przez rząd reformy wymiaru sprawiedliwości. – Uważam, że zmiany w polskim wymiarze sprawiedliwości, także w Sądzie Najwyższym, są potrzebne. Pewna epoka w dziejach polskiego sądownictwa powinna się ostatecznie zakończyć i uważam, że potrzebne są takie zmiany, które spowodują, że ludzie odzyskają wiarę w polski wymiar sprawiedliwości. Dzisiaj jej nie ma – oceniła głowa państwa.
Prezydent odniósł się także do faktu, że Komisja Europejska złożyła w październiku wniosek do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej o zastosowanie tzw. środków tymczasowych w związku z ustawą o Sądzie Najwyższym. – Uważam, że Komisja Europejska nie ma racji. Uważam również, że Trybunał Sprawiedliwości UE, orzekając w tej sprawie posunął się za daleko. Dlatego, że regulacja organizacji wymiaru sprawiedliwości jest sprawą wewnętrzną – podsumował Andrzej Duda.
Czytaj też:
Rząd w USA częściowo zawieszony. Powodem żądania Donalda Trumpa