Pytany przez dziennikarzy portalu Onet.pl o wywiad dla rosyjskich mediów, Lech Wałęsa podkreślił, że nie wycofuje się ze swoich słów, jednak istnieje wiele znaków zapytania. – Powiedziałem już wszystko. Temat Putina i Rosji uważam za zakończony – stwierdził były prezydent. W jego ocenie zamiast prowadzić rozmowy z Rosją to jeżymy się jeden na drugiego. – Ważnym spoiwem jest bliskość obu krajów. Rosja to nasz sąsiad. Zawsze jest lepiej, jak sąsiad jest dobry – tłumaczył. Na pytanie, czy polskie władze powinny pojechać do Moskwy Wałęsa odparł, że „nie obchodzą go obecne polskie władze”.
„Lubię trochę Biedronia, ale nie ma żadnych szans”
Wałęsa ocenił także w rozmowie z portalem Onet.pl działalność Roberta Biedronia. – Lubię trochę Biedronia, ale nie ma żadnych szans na porządne zorganizowanie. W obecnych warunkach miejsca, role i nazwiska są już podzielone. Najbardziej aktywni ludzie są już umiejscowieni. Biedroń musiałby mieć też wyjątkowo dobry program, pasujący do XXI wieku. Moim zdaniem, on takiego programu nie ma – wyjaśnił. – Lubię trochę Biedronia, ale nie ma żadnych szans na porządne zorganizowanie. W obecnych warunkach miejsca, role i nazwiska są już podzielone. Najbardziej aktywni ludzie są już umiejscowieni. Biedroń musiałby mieć też wyjątkowo dobry program, pasujący do XXI wieku. Moim zdaniem, on takiego programu nie ma – dodał.
Były prezydent stwierdził również, że gdyby posłuchano go 20 lat temu, teraz sytuacja w polskiej polityce wyglądałaby zupełnie inaczej. – Proponowałem proste rozwiązanie. Ludzie najemnej pracy powinni mieć swoją organizację polityczną. Lewicową i prawicową. I tak samo właściciele środków produkcji, a więc kapitaliści. Też lewica i prawica. Gdyby tak zorganizować społeczeństwo, to każdy by wiedział, w którym jest miejscu. A tak przychodzą wybory, i ludzie nie wiedzą na kogo głosować. I na wybory nie idą. A Rydzyk zorganizuje tych co pójdą i mamy to, co mamy – tłumaczył.
Wywiad Wałęsy
– Nie kłóćmy się z Rosją, bo ci trzeci na nas zarabiają. My musimy znaleźć rozwiązanie. Musimy ustąpić jeden drugiemu na miarę wielkości. Zrozumieć, a wtedy będziemy razem robić naprawdę dobrą politykę – apelował Wałęsa w wywiadzie. Dodał ponadto, że „bliżej nam do Moskwy niż do Nowego Jorku”.
Były prezydent opowiadał także o swoich stosunkach z byłym prezydentem Rosji Borysem Jelcynem. – Z Jelcynem byśmy naprawdę ułożyli dobrze stosunki z Rosją. Ja miałem plany i z nim by się dało. To był człowiek otwarty. I byśmy naprawdę mieli inne stosunki, bo my musimy mieć dobre stosunki – przekonywał. – Jelcyn szedł uczciwą drogą. To był naprawdę wartościowy człowiek. Potem miał za dużo problemów, ja odpadłem i to wszystko się inaczej potoczyło. Krótko mówiąc, nie pomogliśmy – dodał. – Ja Jelcynowi wytłumaczyłem i on mnie zrozumiał. Mówię mu tak: „Panie! Rosja to jest piękny kraj. Rosja to jak samochód: Mercedes, Ford. Piękny! Ale wy na ten piękny samochód narzuciliście jakichś gratów, foteli, jak to się przeprowadzki robi, wie Pan. I tej Rosji w ogóle nie widać. Wypieprz Pan te wszystkie graty! Odrzuć Pan te republiki! Chcą przyjść do Rosji, to muszą dobrze wyglądać. To muszą prosić Rosję, a nie Rosja ich na siłę wciąga„. I on się śmiał tydzień czasu z tych moich „gratów, „foteli” na tą piękną Rosję – zaznaczał, dodając, że „Putinowi też dałoby się to wytłumaczyć”.
Czytaj też:
Zagraniczna agencja napisała o koszulce Wałęsy. „Symbol walki politycznej w jego ojczyźnie”