Do zdarzenia doszło w czasie trwania pasterki. Wraz z wiernymi uczestniczył w niej między innymi proboszcz. Złodziej wykorzystując nieobecność księdza włamał się do garażu i ukradł samochodu marki Volvo. Z ustaleń śledczych wynika, że łupem sprawcy padły również pieniądze, dokumenty oraz telefon. Straty oszacowano na blisko 53 tysiące złotych.
Żarscy policjanci o zdarzeniu zawiadomieni zostali następnego dnia rano. Kilka godzin później policjanci dotarli do 24-latka, któremu przedstawiony został zarzut kradzieży z włamaniem. W środę 26 grudnia odzyskany został skradziony pojazd. Złodziej porzucił go w kompleksie leśnym oddalonym znacznie od miejsca kradzieży. Na jego ślad natrafił jeden z okolicznych mieszkańców, spacerując w pobliżu wraz z rodziną.
Prokuratura w Żarach podjęła decyzję o zastosowaniu wobec podejrzanego dozoru policyjnego. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Czytaj też:
Wzmożone kontrole policji na drogach. Uważać muszą także pasażerowie