Zenek Martyniuk przerywa milczenie w sprawie syna. „Postawiliśmy mu twarde warunki”

Zenek Martyniuk przerywa milczenie w sprawie syna. „Postawiliśmy mu twarde warunki”

Zenek Martyniuk
Zenek Martyniuk Źródło: Newspix.pl / Artur Zawadzki
Lider zespołu Akcent Zenek Martyniuk skomentował w rozmowie z Faktem i Super Expressem zamieszanie wokół swojego syna Daniela, który został zatrzymany przez policję z związku z awanturą domową.

– Daniel to mój jedyny syn, bardzo go kocham. Jak każde dziecko popełniał w życiu błędy a my z Danusią jako rodzice pomagaliśmy mu je naprawiać. Ale teraz sprawa jest poważna. Nie chcemy, żeby narkotyki zniszczyły jego życie i naszą rodzinę, dlatego postawiliśmy mu twarde warunki: ma się leczyć. Zrobimy wszystko, by trafił do najlepszych specjalistów i wytrzymał terapię – powiedział w rozmowie z Super Expressem Zenek Martyniuk. W wywiadzie dla „Faktu” muzyk przyznał, że chciałby porozmawiać ze swoim synem. – Na razie się nie da. Jest wkurzony całą sytuacją, nie ma go. Co ja mogę? Przecież to już dorosły człowiek. Chciałbym, żeby był szczęśliwy, ale to są jego sprawy. Lider zespołu Akcent podkreślił, że takie sytuacje zdarzają się w czasem w rodzinach, dlatego prosi wszystkich o wsparcie w tej trudnej sytuacji, modlitwę i dobre słowo. – Syn ma dwa miesiące do narodzin córki by zdać egzamin na ojca i odpowiedzialnego męża, a naprawdę jest o co walczyć – dodał gwiazdor disco-polo.

Daniel M. został zatrzymany przez policję po tym, jak miał się rzekomo znęcać nad swoją żoną Eweliną G. Z medialnych doniesień wynikało, że Ewelina M., żona Daniela M. będąca w zaawansowanej ciąży, wracała 30 grudnia ze spotkania z przyjaciółmi. Kiedy chciała się dostać do ich wspólnego mieszkania na jednym z osiedli w Wasilkowie na Podlasiu, zaczęły się problemy. Drzwi rzekomo były zamknięte, a Daniel M. nie chciał wpuścić kobiety do środka. Mężczyzna miał być agresywny i doszło do szamotaniny. Ktoś wezwał policję i ostatecznie M. został wyprowadzony w kajdankach.

To nie koniec problemów Daniela M.

Prezes Sądu Rejonowego w Turku Piotr Jasnowski przekazał w rozmowie z Wirtualną Polską, że Daniel M., został 2 stycznia uznany za winnego tego, że w dniu 13 maja 2018 roku zakłócił mir domowy Bogumiły i Arkadiusza G. [obecnych teściów- red.]. Do incydentu doszło w Russocicach, w gminie Władysławów w województwie wielkopolskim. Policjanci otrzymali zgłoszenie od osoby, która twierdziła, że 28-latek szarpie się z domownikami. Mężczyzna spotykał się wówczas z 18-letnią Eweliną G., maturzystką z Turka. Na początku października para wzięła ślub a kobieta jest obecnie w ciąży. Kiedy funkcjonariusze zatrzymali Daniela M., syna gwiazdora disco-polo okazało się, że miał przy sobie niewielką ilość marihuany. 13 maja w Russocicach był to 1 gram, a 14 maja - po wyjściu z aresztu w Turku - kolejne 0,26 gram. Sąd wymierzył karę grzywny w wysokości 3300 zł. Do tego dochodzi 579 zł kosztów sądowych. Wyrok nie jest prawomocny.

Czytaj też:
Sąd skazał Daniela M., syna gwiazdy disco-polo. Wyrok nie jest prawomocny

Źródło: SE.pl