Dziennik „Fakt” zarzucił Jadwidze Emilewicz, że korzysta ze służbowego auta do celów prywatnych. Z ustaleń dziennikarzy wynika, że minister przedsiębiorczości zawozi dzieci do szkoły limuzyną, a za kierownicą siedzi jej mąż. Sprawą zainteresował się poseł Platformy Obywatelskiej Tomasz Cimoszewicz. Polityk złożył interpelację do minister, w której chce się dowiedzieć m.in. na jakiej podstawie rządowa limuzyna jest wykorzystywana do prywatnych przejazdów, a także do jakich celów prywatnych było wykorzystywane auto i jak często dochodziło do podobnych praktyk.
W odpowiedzi na medialne doniesienia Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii opublikowało oświadczenie, w którym stwierdzono, że „Jadwiga Emilewicz użytkuje samochód służbowy do celów prywatnych na podstawie przepisów wewnętrznych MPiT, ujętych w Zarządzeniu Dyrektora Generalnego MPiT nr 16 z 2018r”. „Zgodnie z umową osoba biorąca w użyczenie samochód może wykorzystywać samochód w celach prywatnych, ponosząc koszty korzystania z samochodu. Należności za korzystanie z samochodu służbowego do celów prywatnych są potrącane z wynagrodzenia w cyklach miesięcznych” – czytamy w oświadczeniu resortu.
Ministerstwo podkreśliło, że biorący w użyczenie ponosi koszty korzystania z samochodu w wysokości różnicy iloczynu przejechanych kilometrów i maksymalnej stawki za jeden kilometr przebiegu samochodu osobowego, określonej w przepisach regulujących warunki ustalania i sposób dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych niebędących własnością pracodawcy, a kosztem paliwa poniesionego przez biorącego w użyczenie. Stawka za 1 km dla samochodu osobowego o tej pojemności silnika wynosi 0, 8358 zł netto – dodano.