O sklepie meblowym działającym w dawnej kaplicy w Parczewie informuje „Dziennik Wschodni”. Do redakcji trafił list, w którym autor stwierdził, że „Księża z Parafii Opatrzności Bożej w Parczewie sprofanowali i zbrukali Świętość”. Dodał, że o sposobie wykorzystania budynku informował władze kościelne w Siedlcach i Lublinie, ale te nie zareagowały.
Piotr Maor, właściciel sklepu jest zdziwiony zainteresowaniem, jakie wywołał sklep. – Budynek przez kilka lat stał pusty. Było to miejsce, w którym zbierało się towarzystwo pijące alkohol – opowiedział „Dziennikowi Wschodniemu”.
Z kolei przewodniczący Rady Parafialnej Tadeusz Izdebski stwierdził, że nigdy nie było żadnych skarg, że w byłej kaplicy działa outlet meblowy. – Z budynku zostały usunięte wszelkie symbole religijne – zapewnił.
Wątpliwości dotyczące wykorzystania dawnej kapicy rozwiał ks. kan. Jacek Świątek, rzecznik prasowy Kurii Diecezjalnej w Siedlcach. – Kaplica w Parczewie powstała jako tymczasowa w związku z budową kościoła parafialnego. Była tylko pobłogosławiona, nie była bezpośrednio wyłączona z użytku świeckiego – wyjaśnił.
Czytaj też:
Proboszcz połączył rekolekcje z degustacją whisky. Chętnych nie brakuje