Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz nie żyje. Nie udało się go uratować pomimo wysiłków podejmowanych przez lekarzy z Centrum Medycyny Inwazyjnej Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego. Trzy rany zadane przez napastnika podczas niedzielnego „Światełka do nieba” Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy okazały się śmiertelne. Informację o zgonie pacjenta podał doktor Jerzy Karpiński.
Tomasz Skory, dziennikarz RMF FM, opublikował na Twitterze oświadczenie Grzegorza Schetyny. „Wczoraj wraz z milionami Polaków byliśmy świadkami dramatu, który wydarzył się w Gdańsku. Podczas święta miłości, mającego łączyć nas wszystkich w jedną wspólnotę dokonano zamachu na Prezydenta Pawła Adamowicza. Zginął wspaniały człowiek, wielki obywatel Rzeczpospolitej, mąż, ojciec dwóch córek” – napisał polityk. Grzegorz Schetyna w dalszej części dokumentu określił atak na prezydenta Adamowicza jako „akt nienawiści”.
Polityk dodał również, że sytuacja, w której się znaleźliśmy jest wyjątkowo trudna. „To co się stało, to sytuacja bez precedensu wymagająca od nas odwagi, odpowiedzialności i rozsądku” – stwierdził Grzegorz Schetyna. Zaapelował o wstrzymanie jakichkolwiek działań politycznych. „Apelujemy do wszystkich o uszanowanie woli rodziny i wstrzymanie się od jakichkolwiek działań politycznych. Uważamy, że w najbliższych dniach jako Naród potrzebujemy powagi wyciszenia i czasu na refleksję” – czytamy.
Czytaj też:
Prezydent Andrzej Duda: Wrogość i przemoc przyniosła najtragiczniejszy skutek i ból