Polskie Towarzystwo Psychiatryczne opublikowało swoje oświadczenie we wtorek 15 stycznia. Nawiązano w nim do śmierci Pawła Adamowicza. Podkreślono, że PTP „zdecydowanym głosem sprzeciwia się jakimkolwiek formom przemocy i solidaryzuje się z osobami pogrążonymi w żałobie”. „Chcielibyśmy także zaapelować o to, aby nie poszukiwać łatwych rozwiązań szoku wzbudzonego tą tragedią w kojarzeniu jej z osobami z zaburzeniami psychicznymi. Te tragiczne wydarzenia wywołują w społeczeństwie zaskoczenie, niedowierzanie, a w konsekwencji pragnienie znalezienia wyjaśnienia tego co się stało. W tej naturalnej potrzebie rozumienia i poszukiwania odpowiedzi na pytanie „dlaczego doszło do tej tragedii?” nie powinniśmy szukać fałszywych, uproszczonych wyjaśnień” – czytamy w komunikacie.
„Nienawiść czy chęć odwetu nie znają podziału na chorych i zdrowych”
PTP podkreśliło, że „nieprawdziwym wyjaśnieniem” jest sugerowanie, że tylko osoby ze schorzeniami psychicznymi mogą dopuścić się przemocy. „Agresja, nienawiść czy chęć odwetu nie znają podziału na chorych i zdrowych i są znane wielu osobom. Występujemy przeciwko próbom utożsamiania przemocy i zbrodni z zaburzeniami psychicznymi” – dodano.
W oświadczeniu przekazano, że utożsamianie przemocy z zaburzeniami psychicznymi służy wyłącznie poszukiwaniu „prostych rozwiązań problemów, z którymi trudno nam sobie poradzić w naszych myślach i emocjach". „Tego rodzaju utożsamienia są krzywdzące osób z problemami dotyczącymi zdrowia psychicznego. Mogą się przyczyniać do stygmatyzacji naszych pacjentów i utrwalać w świadomości społecznej krzywdzący i nieprawdziwy obraz zaburzeń psychicznych” – podsumowano.
facebookCzytaj też:
W sobotę pogrzeb prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza