Przemówienie Magdaleny Adamowicz na pogrzebie męża. „Wierzę, że zostaniesz oczyszczony ze wszystkich pomówień”

Przemówienie Magdaleny Adamowicz na pogrzebie męża. „Wierzę, że zostaniesz oczyszczony ze wszystkich pomówień”

Magdalena Adamowicz na pogrzebie męża
Magdalena Adamowicz na pogrzebie męża Źródło: Newspix.pl / Magdalena Adamowicz
– Jeśli prawdą jest, że pamięć jest nieśmiertelnością, to z nami Paweł będzie zawsze. Wierzę, że zostaniesz oczyszczony ze wszystkich pomówień – mówiła podczas uroczystości pogrzebowej prezydenta Gdańska jego żona, Magdalena Adamowicz.

Wśród osób przemawiających w trakcie ceremonii pogrzebowej tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska była jego żona. Magdalena Adamowicz rozpoczęła od podziękowań dla współpracowników męża, lekarzy, służb, Gdańszczan i wszystkich, którzy zebrali się, by go pożegnać. Żona Adamowicza przytoczyła ostatnie słowa prezydenta Gdańska. – Chce właśnie teraz podziękować Bogu, że wiele lat temu skrzyżował nasze drogi. Że dzięki niemu poznałam wspaniałego człowieka i dzięki niemu zmieniło się nasze życie – mówiła.

– Jeśli prawdą jest, że pamięć jest nieśmiertelnością, to z nami Paweł będzie zawsze. Wierzę, że zostaniesz oczyszczony ze wszystkich pomówień. Ty uczyłeś otwartości, miłości, empatii, zachęcałeś do czynienia dobra – tu – w małej ojczyźnie w Gdańsku. Wierzę w to, że to dobro rozleje się dalej, na inne miasta, cały świat. Że podziały zaczną się zacierać – podkreśliła Magdalena Adamowicz.

Galeria:
Gdańsk żegna swojego prezydenta

– Nadchodzi trudny czas, by się pozbierać, by na nowo uporządkować świat, oswoić osierocone miejsce przy stronie. Biurko, przy którym ręcznie pisałeś swoją książkę i wszystkie myśli, pusty fotel. To będzie dla nas bardzo trudne – mówiła żona prezydenta.

– Cisza. Dzisiaj potrzebna jest nam cisza. Ale cisza nie może oznaczać milczenia, bo milczenie jest bliskie obojętności. Paweł nigdy nie był obojętny. Dzisiaj wszyscy musimy zrobić rachunek sumienia. Co robiliśmy, gdy padały złe słowa, działa się niegodziwość. Pawła, naszą rodzinę, dotknęło wiele niegodziwości i złych słów. Paweł brał to na swoje barki. Niech już nigdy nie powtórzy się tragedia. W ciszy przygotowywał słowa, które budowały dobro – zakończyła Magdalena Adamowicz.

Czytaj też:
Pogrzeb Pawła Adamowicza w Gdańsku

Źródło: WPROST.pl