Zdaniem profesora wszystko, co w ostatnich dniach wydarzyło się wokół Jurka Owsiaka, czyli reakcja setek tysięcy internautów apelujących, by wrócił na stanowisko prezesa fundacji WOŚP, może być punktem zwrotnym dla całej Orkiestry.
– Jego rezygnacja, jak ją rozumiem, wynikała z poczucia odpowiedzialności. Ale nie dziwią mnie reakcje ludzi, apele o to, by pozostał. Tym, co robił dotychczas, można się było otulić, albo rozgrzać od środka – stwierdził prof. Bartłomiej Dobroczyński. W jego opinii niewiele osób publicznych w Polsce może się pochwalić taką charyzmą i umiejętnością skupiania wokół siebie ludzi z bardzo różnych środowisk, jaka charakteryzuje Owsiaka.
Przykładów jest wiele. Nawet w ostatnich dniach wyrazy wsparcia dla Jurka Owsiaka płynęły i od przedstawicieli Kościoła (abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, rezygnację Owsiaka nazwał nieroztropną), i od celebrytów.
– Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych. Ale WOŚP jest tego typu przedsięwzięciem, że na razie żadna sukcesja nie wchodzi w grę – prof. Dobroczyński stwierdził w rozmowie z „Wprost”.
Więcej o Jurku Owsiaku i WOŚP w tekście „Róbta swoje” w najnowszym wydaniu „Wprost”.
Czytaj też:
Agata Młynarska o Owsiaku: Polska WOŚP daje o sobie znać bardziej niż kiedykolwiekCzytaj też:
Jurek Owsiak wraca na stanowisko prezesa Fundacji WOŚP. „Chcę grać do końca świata i jeden dzień dłużej”Czytaj też:
Decyzja szefa WOŚP wywołała poruszenie w sieci. Internauci „murem za Owsiakiem”
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.