Grzegorz B. to profesor jednej z bydgoskich uczelni. Wykładowca został zatrzymany przez policję, a śledczy przeszukali jego mieszkanie. Policjanci zabezpieczyli także jego komputery. Wszystko z powodu wpisu, który mężczyzna zamieścił 19 stycznia pod jednym z artykułów na portalu Wirtualna Polska dotyczących Pawła Adamowicza w Gdańsku. Od dawna mówi się o dużym ryzyku zawalenia się bazyliki w Gdańsku. Zatem do dzieła – napisał Grzegorz B.
Komentarz zainteresował organy ścigania. – Słowa wychwycili pracownicy specjalnej komórki do walki z cyberprzestępczością. Przy współracy z dziennikarzami dało się namierzyć mężczyznę – powiedział Piotr Dunal, zastępca szefa prokuratury rejonowej Bydgoszcz-Północ. Teraz profesor może mieć poważne problemy. Postawiono mu bowiem zarzut publicznego nawoływania do popełnienia zbrodni. Za tego typu przestępstwo kodeks karny przewiduje karę do 3 lat pozbawienia wolności.
Atak na prezydenta Gdańska
Do ataku na Pawła Adamowicza doszło na scenie zorganizowanej na Targu Węglowym w Gdańsku, tuż po godzinie 20.00 podczas „Światełka do nieba”. Napastnik wbiegł na platformę i trzykrotnie ugodził polityka 14,5-centymetrowym nożem. Po ataku mężczyzna wykrzykiwał do mikrofonu, że siedział w więzieniu za rządów Platformy Obywatelskiej, podał też swoje nazwisko. Chwilę później został obezwładniony i zatrzymany. Prezydent Gdańska był reanimowany już na scenie, następnie rozpoczęła się operacja polityka. W poniedziałek 14 stycznia po południu lekarze z Centrum Medycyny Inwazyjnej Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego poinformowali o śmierci Pawła Adamowicza. W sobotę 19 stycznia prezydent Gdańska został pochowany w Bazylice Mariackiej.