Swój biznes rozpoczął na Dolnym Śląsku, u progu transformacji ustrojowej, handlując butami na bazarku w Lubinie. To był strzał w dziesiątkę. Po latach socjalistycznej posuchy towar sprzedawał się na pniu, górnicy, zatrudnieni w KGHM Polska Miedź, mieli pieniądze. Po 10 latach narodziła się marka CCC – Cena Czyni Cuda – dzisiaj używany jest powszechnie sam skrót.
Spółka CCC, notowana na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych, urosła do gigantycznych rozmiarów. Jest warta blisko 8 mld złotych, ma fabryki w specjalnej strefie ekonomicznej w nieodległych od Lubina Polkowicach i sprzedaje buty również poza Polską. Nic dziwnego, że na liście "Wprost", na 77 miejscu plasuje się również wspólnik biznesowy Dariusza Miłka, Leszek Gaczorek, z majątkiem wycenianym na 490 mln złotych. Kilka lat temu CCC przejęło od rodziny Grzymkowskich z Zielonej Góry kontrolny pakiet w sklepie internetowym Eobuwie.
Z czasem Dariusz Miłek zainteresował się nieruchomościami. Pierwsza była – nie inaczej – Galeria Cuprum Arena w Lubinie, stojąca dokładnie w tym samym miejscu, co bazarek w latach 90. Potem Korona Kielce, inwestycje w Lesznie (ostatecznie zrezygnował z budowy galerii Goplana), Inowrocławiu (Solna) i w Olsztynie (Warmińska, sprzedana 2 lata temu).
Do tej pory Dariusz Miłek nie miał problemów z wizerunkiem. Wręcz przeciwnie. Sponsorował między innymi kolarstwo, sam uprawiał tę dyscyplinę sportu, odbudował w imponującym stylu zrujnowany piękny pałac w Chróstniku koło Lubina. I teraz proszę: "ponura postać" mówi o Miłku prezes wszystkich prezesów. Dlaczego tak powiedział? Na taśmie padają również inne dosadne słowa. Jak zachowa się biznesmen nazywany "królem butów"?
Czytaj też:
„GW” opublikowała taśmy Kaczyńskiego. Mocne komentarze polityków i dziennikarzy
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.