Na konferencji prasowej transmitowanej przez TVN24 prawnik Jacek Dubois wypowiadał się w imieniu austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera. Jego nazwisko pojawia się w kontekście taśmy Jarosława Kaczyńskiego ujawnionej przez „Gazetę Wyborczą”. Birgfellnera miał przygotować projekt architektoniczny i strategię realizacji inwestycji, za którą ostatecznie nie zapłaciła mu spółka Srebrna, powiązana z Jarosławem Kaczyńskim. Chodziło o budowę dwóch 190-metrowych wieżowców przy ul. Srebrnej 16 w centrum Warszawy. Prywatnie Austriak jest zięciem Jana Marii Tomaszewskiego – kuzyna Jarosława Kaczyńskiego.
– Osobą, która wprowadziła w błąd, była naszym zdaniem ta osoba, która prowadziła rozmowy i zapewniała, że ma pełną decyzyjność w sprawie projektu. Z informacji naszego klienta wynika, że inicjatywa realizacji projektu była od Jarosława Kaczyńskiego. On uczestniczył we wszystkich etapach. Podejmował wszystkie decyzje w tym zleceniu. Składał gwarancję, że umowa zostanie opłacona – przekazał podczas konferencji prasowej Jacek Dubois.
Jak tłumaczył przedstawiciel Birgfellnera, Austriaka z rozmysłem poproszono o wystawienie dokumentów, przez które miał nie otrzymać zapłaty. Miał wystawić fakturę na firmę, która nie miała środków, więc odmówiono mu zapłaty. Zleceniodawcą miał być tymczasem inny podmiot. Według przekazanych przez Dubois informacji, Birgfellner na rzecz Srebrnej pracował przez około rok.
Czytaj też:
Tajemniczy krewny Kaczyńskiego na taśmach „GW”. Kim jest Gerald Birgfellner?