Oprócz Pawła Olechnowicza, we wtorek zatrzymano także przedsiębiorcę Tomasza S. oraz dwóch innych pracowników Lotosu. Prokuratura złożyła wniosek o tymczasowy areszt dla byłego prezesa półki oraz Tomasz S. – Podstawą prawną wskazaną we wniosku jest obawa matactwa oraz grożąca podejrzanym surowa kara – powiedział cytowany przez TVN24 rzecznik gdańskiej prokuratury, Maciej Załęski.
Dwie pozostałe podejrzane osoby, czyli zastępcę dyrektora generalnego Lotosu Adama L. oraz kierowniczkę jednej z jednostek organizacyjnych Martę Z., objęto dozorem policyjnym. Otrzymali oni także zakaz kontaktowania się z innymi podejrzanymi oraz zakaz wyjeżdżania z kraju. Musieli także wnieść poręczenia majątkowe rzędu 100 oraz 80 tys. zł.
Zatrzymanie Olechnowicza
Przypomnijmy, zatrzymany wyraził zgodę na publikację wizerunku i nazwiska. Paweł Olechnowicz był prezesem zarządu Grupy Lotos w latach 2002-2016. Jak informowało we wtorek CBA, poza nim zatrzymano jeszcze Szefową Biura Obsługi Korporacyjnej i Administracji Lotos S.A. oraz przedsiębiorcę. Jak ustalono w trakcie prowadzonego postępowania przedstawiciele spółki podpisali fikcyjną umowę na usługi doradcze. Wszystko wskazuje na to, że umowa faktycznie służyła jedynie wyprowadzeniu pieniędzy ze spółki. Funkcjonariusze CBA przeszukali m.in. miejsca zamieszkania i prowadzenia działalności gospodarczej zatrzymanych osób.
Zarzuty postawione zatrzymanym we wtorek osobom dotyczą niegospodarności, w efekcie której Lotos mogła ponieść szkodę z rzędu 250 tysięcy złotych. Mowa o zawartej w 2011 roku umowie na usługi doradcze, którą podpisano z firmą prywatną. Służby twierdzą, że była to umowa fikcyjna.
Czytaj też:
Wzywała do „ogolenia na łyso” posłanki PO, teraz doradza wojewodzie