Korwin-Mikke komentuje domniemaną seksaferę Niesiołowskiego: Powołać komisję śledczą, która wypróbuje panie i wyceni usługi

Korwin-Mikke komentuje domniemaną seksaferę Niesiołowskiego: Powołać komisję śledczą, która wypróbuje panie i wyceni usługi

Janusz Korwin-Mikke
Janusz Korwin-Mikke Źródło: Newspix.pl / Pawel Wisniewski
CBA poinformowało o zatrzymaniu trzech biznesmenów wręczających łapówki posłowi na Sejm. Wirtualna Polska dotarła do śledczego znającego kulisy sprawy. Z jego informacji wynika, że Stefan Niesiołowski miał otrzymywać m.in. korzyści majątkowe w postaci usług seksualnych opłacanych przez biznesmenów. Sprawę skomentował Janusz Korwin-Mikke na antenie Superstacji.

– Proponuję w tej sprawie powołać komisję śledczą. Komisja śledcza weźmie te panie, wypróbuje osobiście, wyceni te usługi seksualne i będzie można wiedzieć o ile posła Niesiołowskiego oskarżyć – powiedział Janusz Korwin-Mikke na antenie Superstacji, komentując dzisiejsze zatrzymania CBA i późniejsze doniesienia medialne dotyczące posła Stefana Niesiołowskiego.

Stefan Niesiołowski twierdzi, że dzisiejsza akcja CBA ma odwrócić uwagę od tak zwanych „taśm ”. – Naprawdę się nie boję. Boję się dentysty, wielu rzeczy, ale PiS-owskich więzień się nie boję. Siedziałem w więzieniu Gomułki, Gierka, Jaruzelskiego, to jeszcze brakuje do kolekcji więzienia Kaczyńskiego – powiedział na antenie Superstacji poseł.

Akcja CBA

TVP Info nieoficjalnie przekazało, że zatrzymani przez CBA biznesmeni mieli wręczać korzyści Stefanowi Niesiołowskiemu, który w przeszłości należał do Platformy Obywatelskiej, a obecnie jest posłem -UED. Podobne informacje przekazało Radio Zet, powołując się na źródła zbliżone do śledztwa. Parlamentarzysta odcina się jednak od tych oskarżeń. Niesiołowski w rozmowie z Wirtualną Polską przekazał, że „nie przyjmował żadnych łapówek, nie załatwiał żadnych kontraktów”.

„Jurny Stefan”

Kolejne doniesienia medialne przemawiają na niekorzyść posła. Wirtualna Polska dotarła do śledczego znającego kulisy sprawy. – Niesiołowski miał załatwiać trzem przedsiębiorcom intratne kontrakty w instytucjach państwowych. W zamian miał otrzymywać m.in. korzyści majątkowe w postaci usług seksualnych opłacanych przez biznesmenów. Agenci CBA dysponują materiałami operacyjnymi, na których występuje poseł Stefan Niesiołowski – powiedział informator portalu.

Zdaniem śledczego cytowanego przez WP, proceder miał trwać od stycznia 2013 do końca 2015 roku w jednym z łódzkich mieszkań należących do biznesmenów. Niesiołowski miał 29 razy skorzystać ze wspomnianych usług seksualnych. Na taśmach biznesmeni mówili o „jurnym Stefanie”. – Mówią, że zarwał łóżko i że teraz powinien korzystać z kanapy – powiedział informator.

Co na to CBA? O komentarz w sprawie poprosiliśmy biuro prasowe. Rozmawiająca z nami osoba nie chciała potwierdzić, czy sprawa dotyczy Stefana Niesiołowskiego. Nie odniosła się także do doniesień Wirtualnej Polski na temat seksafery. Zostaliśmy odesłani do oficjalnego komunikatu CBA, który pojawił się rano. Niewykluczone, że kolejne oświadczenie w sprawie zostanie wydane już przez Prokuraturę Krajową.

Zatrzymanie biznesmenów

Akcja CBA została przeprowadzona w Łodzi i Konstantynowie Łódzkim. To tam funkcjonariusze zatrzymali trzech biznesmenów: Bogdana W., Wojciecha K. i Krzysztofa K. Śledztwo wykazało, że przedsiębiorcy mieli wręczać łapówki posłowi, a w zamian otrzymywali intratne kontrakty w spółkach skarbu państwa.

Na tym nie koniec korzyści, jakie mieli osiągać biznesmeni. CBA podaje, że na ich rzecz zapadały korzystne decyzje podejmowane w samorządzie łódzkim i innych instytucjach publicznych. Teraz zatrzymani trafią do prokuratury krajowej w Łodzi, gdzie usłyszą zarzuty. Funkcjonariusze podkreślają, że w najbliższym czasie planowane są kolejne czynności procesowe, a sprawa ma charakter wielowątkowy i jest rozwojowa.

Czytaj też:
WP: Niesiołowski miał przyjmować łapówki w postaci usług seksualnych