W sobotę 2 lutego późnym wieczorem Magdalena Ogórek została zaatakowana przez grupę demonstrantów przed siedzibą TVP Info. Protestujący wykrzykiwali m.in. „wstyd i hańba” czy „kłamczucha” i starali się zablokować jej wyjazd.
Zachowanie demonstrantów krytykowali licznie na Twitterze dziennikarze i politycy. „Absolutnie nie akceptuję takiego zachowania widzów wobec pani Ogórek. Można protestować pod TVP przeciwko manipulacjom i kłamstwom, ale nie można tworzyć atmosfery fizycznego zagrożenia wobec kogokolwiek, kto tam pracuje. To wydarzenie miało cechy linczu” – napisała Dominika Wielowieyska.
To właśnie pod tym wpisem po północy pojawił się wulgarny komentarz Janusza Palikota, który został już usunięty. „Ale co zrobić z kur***” – napisał. „To, co napisał Janusz Palikot pod moim tweetem, jest skandaliczne i brakuje słów, aby to skomentować” – odpowiedziała dziennikarka.
Ostatecznie autentyczność wpisu potwierdził sam Palikot, który przeprosił za swój wpis i zaoferował zadośćuczynienie. „Przepraszam panią Magdalenę Ogórek i wszystkich urażonych moim poprzednim tweetem. To nie powinno było się wydarzyć. W ramach przeprosin deklaruję wpłatę 5 000 zł na wybrany przez Magdalenę Ogórek cel” – napisał.
twitterCzytaj też:
Atak na Magdalenę Ogórek. Policja: Zapewniliśmy bezpieczeństwoCzytaj też:
„Ludzie, ogarnijcie się!”. Lawina komentarzy na Twitterze po ataku na Magdalenę Ogórek