– Fundacja „Akogo?” i klinika „Budzik” to miejsca zakorzenione w świadomości wszystkich Polaków, którzy mają w sobie empatię, wrażliwość na ludzkie cierpienie i krzywdę. Pani Ewa Błaszczyk potrafiła piękną ideę przekuć na konkretną pomoc i stworzyć zespół wspaniałych ludzi. Doprowadziła do utworzenia pierwszej kliniki „Budzik”, która czyni niemal cuda, przywracając dzieci w śpiączce z powrotem do życia – mówił podczas konferencji prasowej Zbigniew Ziobro.
„Ogromna potrzeba powstania takiej placówki”
Fundusz Sprawiedliwości przeznaczy na budowę kliniki ponad 37 mln zł. Nowoczesna placówka powstanie w Warszawie, a jej pacjentami będą osoby dorosłe, głównie ofiary wypadków drogowych. Dlaczego środki na ten cel wykłada resort sprawiedliwości, a nie Ministerstwo Zdrowia? Poniekąd wyjaśnia to wypowiedź ministra. – Fundusz Sprawiedliwości ma w swoich celach ustawowych to, by pomagać osobom pokrzywdzonym i przywracać ich do normalnego funkcjonowania – zaznaczył Ziobro.
Pomysł wybudowania kliniki podoba się także Ewie Błaszczyk, która zaznaczyła, że „jest ogromna potrzeba powstania takiej placówki dla dorosłych”. – Wsparcie daje nam spokój w jej tworzeniu. Chcę podziękować wszystkim, którzy dostrzegają wysiłek, żeby to zrobić, bo naprawdę warto. Obserwujemy w Fundacji, że jakaś „niebieska reżyseria” towarzyszy nam przez lata działalności – zaznaczyła prezes Fundacji „Akogo”.
Trzy piętra i kompleksowy sprzęt medyczny
Klinika powstanie w Warszawie na terenie Mazowieckiego Szpitala Bródnowskiego, który jest partnerem medycznym przedsięwzięcia. Trzypiętrowy obiekt będzie miał powierzchnię około 3 tys. metrów kwadratowych. Zostanie kompleksowo wyposażony w sprzęt medyczny, rehabilitacyjny, diagnostyczny i obrazowy. Do wybudzania ze śpiączki posłużą urządzenia do krioterapii, hydroterapii, laseroterapii oraz terapii manualnych, a także specjalne łóżka. Klinika zakupi też ultranowoczesny japoński system pionizowania pacjentów i przemieszczania ich po terenie całej placówki za pomocą szyn zamontowanych w suficie. Pierwsi pacjenci pojawią się w klinice w ciągu trzech lat.
Czytaj też:
Klimatyczna bzdura roku 2018. Te słowa sprawiły, że prezydent był bezkonkurencyjny