„Żądam publicznie od IPN przeproszenia za sfabrykowanie prowokacji pod nazwą Teczki Kiszczaka, jeśli to nie nastąpi spotkamy się na drodze sądowej krajowej lub międzynarodowej. Dysponuję wystarczającą ilością niepodważalnych dowodów” – napisał Lech Wałęsa.
Prokuratorzy Instytutu Pamięci Narodowej w 2016 roku weszli do domu wdowy po generale Czesławie Kiszczaku. Jak się okazało, Maria Kiszczak chciała sprzedać Instytutowi dokumenty, które jej mąż od lat przechowywał w swojej willi. Wśród dokumentów znajdowała się teczka personalna i teczka pracy TW o pseudonimie „Bolek”. Wiarygodność teczek potwierdzona została przez grafologów z Instytutu Sehna w Krakowie. Były prezydent Lech Wałęsa całą sprawę uznał za prowokację inspirowaną przez Jarosława Kaczyńskiego.
Czytaj też:
Polska przywraca kontrole na granicach. Jak będą wyglądały?Czytaj też:
Michał Rachoń wraca do prowadzenia programów w TVP Info